Jak na razie, optymizm na rynkach azjatyckich walut po wczorajszych informacjach z Chin, dotyczących obniżek stopy rezerw obowiązkowych, nieco przygasł. Wynika to z lepszych od oczekiwań danych, które wczoraj pojawiły się w USA.
Styczniowy wstępny odczyt PMI dla przemysłu na poziomie 50,3 pkt. i odczyt PMI dla usług na poziomie 52,9 pkt. pobiły oczekiwania inwestorów i doprowadziły do umocnienia dolara w końcówce wczorajszej sesji. Na szczególną uwagę zasługuje odczyt dla przemysłu, który przekroczył barierę 50 pkt. przy spodziewanym znacznie niższym odczycie, wynoszącym 47,9 pkt.
Mimo wczorajszego umocnienia dolara, relatywnie silny pozostaje japoński jen. Notowania USD/JPY co prawda odbiły w górę po wtorkowej istotnej zniżce, jednak poruszają się w rejonie 147,75, czyli wciąż daleko od bariery 150 – a wyhamowanie zwyżek kursu tych walut pokazuje, że inwestorzy wierzą w rychłą zmianę podejścia BoJ do polityki monetarnej.
Cisza przed burzą na rynkach walut?
Poranny spokój na globalnych rynkach walutowych wynika w największym stopniu z wyczekiwania inwestorów na kluczowe informacje, które mają pojawić się w drugiej połowie sesji.
O 14:15 Europejski Bank Centralny podejmie decyzję ws. stóp procentowych. I o ile tu prawdopodobnie zaskoczenia nie będzie, a stopy pozostaną na obecnych poziomach, to więcej uwagi z pewnością przyciągnie retoryka przedstawicieli tej instytucji. Na konferencji prasowej po posiedzeniu ECB inwestorzy będą wyczekiwać komunikatów ze strony Christine Lagarde, dotyczących dalszych działań ECB w zakresie polityki monetarnej. Jak na razie, retoryka tej instytucji pozostaje ostrożna. ECB we wrześniu poprzedniego roku zakończył swój najszybszy cykl podwyżek stóp procentowych – ale od tego czasu utrzymuje stanowisko, że nie będzie się spieszyć z obniżkami. To pasowałoby zresztą do charakteru tej instytucji – ECB jako jeden z ostatnich kluczowych globalnych banków centralnych zdecydował się na podwyżki, i obecnie także może cierpliwie czekać z obniżkami.