Dolar nieznacznie osłabił się podczas wczorajszej sesji, jednak skala ruchu była niewielka, a kurs EURUSD pozostaje w konsolidacji, w rejonach 1,0940. Dziś dolar stara się dorabiać wczorajsze niewielkie straty i umacnia się na szerokim rynku. Najgorzej wśród głównych walut radzą sobie AUD, NZD i GBP, zmienność pozostaje jednak niska. Zastanawiająca może być stabilność europejskiej waluty, ponieważ kolejne dane z Niemiec wypadły bardzo słabo. Opublikowane dziś o 8:00 dane o produkcji przemysłowej wypadły wyraźnie poniżej oczekiwań, co potwierdza problemy w gospodarce tego kraju.
Patrząc technicznie na wykres EURUSD, notowania utknęły w konsolidacji. Kluczowym krótkoterminowym wsparciem pozostaje strefa przy okrągłym poziomie 1,09 USD, która to wynika z wcześniejszych reakcji cenowych. Opór wypada z kolei przy 1,1010 USD i także wynika z lokalnych wierzchołków. Wydaje się, że aktualnie bazowym scenariuszem jest tutaj konsolidacja. Dopiero wybicie się ceny z ruchu bocznego, czyli powyżej 1,1010 USD, lub poniżej 1,0900 USD, może doprowadzić wygenerowanie większego ruchu trendowego. Pretekstem do takiego ruchu mogą być czwartkowe dane o inflacji z USA.
W komentarzu warto także wspomnieć o rynku kryptowalut, gdzie w ostatnim czasie obserwujemy podwyższoną zmienność. Dalszy kierunek na walutach cyfrowych będzie zależał od tego, czy SEC, czyli Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zatwierdzi fundusze ETF oparte o Bitcoina, czy też nie. Wczoraj pojawiły się spekulacje mówiące o tym, że do zatwierdzenia może dojść już w środę (jutro), co doprowadziło do wzrostów na Bitcoinie, którego kurs przetestował poziom 47 tysięcy dolarów, znajdując się na najwyższych poziomach od wielu miesięcy.
Jeśli chodzi o złotego, ten jest notowany płasko o poranku. Przed godziną 11:00 za dolara trzeba zapłacić 3,9620 zł, za euro 4,3350 zł, za franka 4,6638 zł, a za funta 5,0450 zł.
Łukasz Stefanik