Z tego schematu wyłamuje się tylko jen, chociaż ruchy na USDJPY są kosmetyczne. Wygląda na to, że po krótkiej korekcie, rynek powraca do dobrze znanego mu schematu. Opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z posiedzenia FED wskazały, że decydenci byli zgodni, co do tego, że stopy procentowe osiągnęły swój szczyt i mogą spadać. Kilku członków zgłaszało zdanie, że być może właściwym działaniem byłoby pozostawienie ich na "wysokim poziomie" do czasu, kiedy będą dowody dalszego znaczącego spadku inflacji. To jednak rynki tradycyjnie pominęły - implikowana wycena zakłada nadal 6 cięć stóp po 25 punktów baz. każda do końca roku (łącznie 150 punktów baz.) począwszy od marca. Opublikowane wczoraj dane makro były w zasadzie neutralne - ISM dla przemysłu wypadł w grudniu nieco lepiej, redukując negatywną wymowę odczytu PMI, a z kolei dane JOLTS za listopad przyniosły niewielkie odbicie. Dzisiaj w kalendarzu mamy głównie odczyt ADP, a zatem więcej emocji pojawi się dopiero jutro przy okazji danych Departamentu Pracy i odczytu ISM w usługach.
Dzisiaj rano na rynku mówi się o lepszych PMI dla usług z Chin, które są wyliczane przez Caixin i tym samym dotyczą bardziej sektora średnich przedsiębiorstw. Odczyt wypadł nieźle, podobnie jak wcześniejsze dane z przemysłu i kontrastuje z rządowymi danymi NBS, które w grudniu wypadły blado. Poza tym w nocy napłynęły też dane PMI z Japonii i Australii, ale te zwyczajowo mają mniejsze znaczenie.
Do najmocniejszych walut dzisiejszego ranka zaliczają się AUD i NZD, oraz korony skandynawskie, co pokazuje powrót apetytu na ryzyko na rynki. Wprawdzie napięcie geopolityczne na Bliskim Wschodzie nadal się utrzymuje, a ropa jest dzisiaj wyżej, to wygląda na to, że inwestorzy nie obawiają się nadmiernie eskalacji sytuacji po ostatnich wydarzeniach w Libanie i Iranie.
Dzisiaj napłyną ważne dane ze strefy euro. Za nami odczyt PMI w usługach, który w grudniu wypadł lepiej (48,8 pkt.), ale przed nami wstępne szacunki dotyczące inflacji w Niemczech (godz. 14:00). Dane z Hiszpanii, które napłynęły kilka dni temu wskazywały, że CPI opada szybciej, niż sądzono. Mogło mieć to wpływ na cofnięcie się notowań euro w ostatnich dniach.
EURUSD - wsparcie z PMI, ale...
Dzisiaj poznaliśmy dane PMI dla usług w strefie euro, które wypadły nieco lepiej od oczekiwań - podbicie do 48,8 pkt. To dało wsparcie przecenionemu w ostatnich dniach euro, chociaż nie bez znaczenia jest też fakt powrotu do słabego dolara na szerokim rynku. Notowania EURUSD podeszły pod okolice 1,0970, które są już oporem. Wyżej mamy już barierę przy 1,10 i być może rynek zmierzy się z nią dopiero jutro w kontekście danych Departamentu Pracy. Dzisiaj mamy jeszcze dane o inflacji w Niemczech, oraz ADP z USA, ale mogą one mieć mniejsze znaczenie.