Wczoraj pozytywnie zamknęły się indeksy na Wall Street, co może pokazywać, że rynki nie obawiają się zbytnio tego, że w najbliższych dniach mogłyby się pojawić bardziej "jastrzębie" informacje, wywracające dotychczasowe oczekiwania, co do przyszłych ruchów FED. Różnice w wycenie terminu pierwszej obniżki stóp (marzec lub maj 2024 r.) są niewielkie, chociaż w miniony piątek mieliśmy zaskoczenie ze strony relatywnie mocnych danych od Departamentu Pracy USA.
Wspomniane dane CPI z USA poznamy o godz. 14:30. Kluczowa będzie inflacja bazowa (core), która według oczekiwań pozostała w listopadzie na poziomie 4,00 proc. r/r. Oczywiście niższy odczyt - nawet o 0,1 p.p - może doprowadzić do euforii, podobnie jak to było miesiąc temu. Za nami dane z brytyjskiego rynku pracy, które w zasadzie zmieściły się w prognozach ekonomistów i tym samym nie wpłynęły znacząco na oczekiwania, co do polityki Banku Anglii w przyszłym roku, oraz samego funta. Niemniej warto będzie śledzić komunikat po posiedzeniu BOE w czwartek ze względu na ewentualne wskazówki, co do szybszej zmiany nastawienia w 2024 r. Przed nami poza wspomnianymi danymi CPI z USA jeszcze indeks ZEW z Niemiec. Ankietowani nie wykluczają lekkiego pogorszenia się nastrojów wśród niemieckich analityków w grudniu - do 8,7 pkt.
EURUSD - rynek pamięta o schemacie sprzed miesiąca?
Odczyt inflacji konsumenckiej w USA, jaki miał miesiąc temu, doprowadził do euforii na rynkach - dane były nieco poniżej prognoz i nasiliły spekulacje, co do skali obniżek stóp procentowych przez FED. Dzisiaj dane poznamy tradycyjnie o godz. 14:30. Czy rynek chce zagrać pod schemat sprzed miesiąca? Dane niższe od konsensusu rynkowego (CPI Core 4,0 proc. r/r) mogą dać pretekst do osłabienia się dolara na szerokim rynku.