Rynki pieniężne widziały około 60% szans na dzisiejszą podwyżkę, co w dużej mierze wynika z ostatniego raportu kwartalnego CPI, który wypadł powyżej oczekiwań. Odczyt na poziomie 1,2% wobec oczekiwanych 1,0% oraz wcześniejszego odczytu na poziomie 0,9% uzasadnił taki ruch, ale o ile przyszłe odczyty nie zaskoczą, przestrzeń do dalszych podwyżek może być ograniczona.
RBA podkreślił, że trendy inflacyjne są spójne z powrotem inflacji do celu, ale pozostał otwarty na dalsze ruchy, mówiąc, że będą one zależeć od napływających danych. Rynki pieniężne nie wyceniają już żadnych podwyżek stóp RBA. Jednak w 2024 r. nie są również wyceniane żadne obniżki.
W Polsce tematem nr 1 pozostaje kwestia wyborów oraz wczorajszego orędzia Prezydenta Dudy, który zaproponował, że to obecny premier Mateusz Morawiecki podejmie próbę stworzenia rządu. Na krótko po decyzji para USDPLN odnotowała blisko 0,15% falę wzrostów, a dzisiaj ruch ten jest kontynuowany.
Złoty minimalnie traci dzisiaj o poranku. Na szerokim rynku najlepiej radzą sobie obecnie frank szwajcarski oraz dolar amerykański. Słabo radzą sobie waluty Antypodów. Za dolara po godzinie 10:30 płaciliśmy 4,1731 zł, za euro 4,4542 zł, za franka 4,6316 zł, za funta 5,1277 zł.
Mateusz Czyżkowski