Dolar się cofa na szerokim rynku, pośród walut G-10 gorzej zachowuje się jedynie dolar nowozelandzki. Stabilne pozostają euro, frank i jen, a najsilniejsza jest korona szwedzka. Ogólnie jednak zmiany nie są duże, co pokazuje, że rynek zastanawia się nad dalszymi scenariuszami.
Czy wczorajsza reakcja na dane CPI była niewspółmierna? Niewykluczone. Oczekiwania na listopadową podwyżkę stóp nie wzrosły, a rynek próbuje bardziej wyceniać taki ruch w grudniu. Czy przez to, że członkowie FED zaczęli niemal zgodnie mówić, że zacieśnienie w listopadzie może być niepotrzebne, skoro rentowności obligacji poszły w ostatnich tygodniach mocno w górę? Te wczoraj też odbiły, co pociągnęło za sobą dolara, który korygował się w ostatnich dniach.
Dzisiaj rano poznaliśmy dane z Chin. Te o bilansie handlowym wypadły nie tak źle (uwagę zwraca mniejszy spadek dynamiki eksportu), to jednak rynek skoncentrował się na tym, że mimo działań stymulacyjnych dane o inflacji CPI i PPI wypadają blado, co może wskazywać na poważniejsze problemy w chińskiej gospodarce.
Dzisiaj w kalendarzu nie mamy wielu istotnych publikacji. Wydaje się, że uwagę rynku przykują dane o nastrojach konsumenckich Uniw. Michigan, oraz wystąpienia przedstawicieli banków centralnych (BOE, ECB, FED).
EURUSD - próba odbicia po silnym spadku