USDPLN przekroczył poziom 4,40, choć na ten moment jest niżej o kilka groszy. Para USDPLN znajdowała się najwyżej od lutego, ale z drugiej strony złoty tracił w stosunku do dolara od 1 stycznia tego roku. Jest to dosyć abstrakcyjne, pamiętając to, że złoty jeszcze niedawno temu był najmocniejszą walutą w stosunku do dolara z większości walut na świecie. Mogliśmy jedynie rywalizować z forintem czy kilkoma walutami z Ameryki Południowej. Sytuacja zmieniła się diametralnie, choć wciąż poziom stóp procentowych w Polsce jest wyższy niż w Stanach Zjednoczonych. Czy to zmieni się w przyszłym tygodniu? Nie jest to wykluczone! Jeszcze niedawno rynek wyceniał nawet 75 punktów bazowych obniżki przez RPP do końca tego roku, co doprowadziłoby do tego, że stopy w Polsce spadłyby poniżej poziomów ze Stanów Zjednoczonych. Obecnie w Polsce po cięciu sprzed niemal miesiąca mamy 6%, a w USA mamy 5,5%. Nie jest wykluczone, że poziomy stóp procentowych zrównają się w przyszłym tygodniu. Oczywiście sam szef NBP w ostatnim wywiadzie wskazał, że perspektywy obniżek znacznie ograniczyły się w Polsce, co sugerowałoby obniżkę o 25 pb lub wstrzymanie. Biorąc pod uwagę jednak to, że inflacja w końcu spadła do poziomu jednocyfrowego, to przy spadku do 8,2% r/r i -0,4% m/m, można uważać, że obniżka stóp w październiku powinna być niemal pewna. Warto wspomnieć, że we wrześniu ceny paliw spadły o 8,5%, natomiast cena baryłki Brent w PLN wzrosła o prawie 16%.
Ceny paliw w Polsce pozostają bardzo niskie jak na fundamenty związane z ropą naftową, co pozwala na utrzymanie inflacji w ryzach. Jeśli jednak ceny ropy dalej będą rosły, a złoty się osłabiał, sytuacja na koniec roku może wymknąć się spod kontroli. Kluczowe będą oczywiście listopadowe projekcje inflacyjne. Jeśli te pokażą wyższy tor inflacji, obniżki mogą być zakończone. Z drugiej strony ważny będzie zakres tego jakiej inflacji NBP będzie spodziewał się w przyszłym roku, biorąc pod uwagę ostatnie stwierdzenia chęci utrzymania ujemnych realnych stóp procentowych. Jeśli inflacja miałaby w przyszłym roku wynosić 6-7%, wtedy poziom stóp procentowych najprawdopodobniej zszedłby w okolice 5%. Niemniej wciąż przy tak wysokiej inflacji, nie powinniśmy się spodziewać powrotu do wyraźnie niższych stóp procentowych, choć warto pamiętać, że stopy niemal zerowe nie były normalną sytuacją i w najbliższym czasie raczej nie powrócą.
Po 10:00 złoty dalej ma się całkiem mocno do dolara i zyskuje ok. 0,4%. Za dolara płacimy 4,3730 zł, za euro 4,6360 zł, za funta 5,3493 zł, za franka 4,8023 zł.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB