Niemniej kluczowy dla rynku będzie bazowy odczyt CPI, gdzie w relacji r/r oczekuje się wyhamowania z 4,7% do 4,3%, a w ujęciu m/m utrzymania na poziomie 0,2%. W przypadku wyższego odczytu bazowego zwiększą się szanse na podwyżkę stóp przez FED. Wyższa inflacja oznacza większe prawdopodobieństwo podwyżki stóp na posiedzeniu zaplanowanym na 20 września.
Jutro z kolei poznamy decyzję EBC. Na ten moment oczekiwania zakładają, że z 70-procentowym prawdopodobieństwem zobaczymy podwyżkę o 25 punktów bazowych. Szanse na ten scenariusz wzrosły wczoraj po tym, jak Reuters podał, że najnowsze projekcje Europejskiego Banku Centralnego wskazują, że inflacja w 2024 r. utrzyma się powyżej 3 proc. To z kolei mógłby przemawiać za dalszym zacieśnianiu polityki przez EBC. Za sprawą tych doniesień para EURUSD nieznacznie zyskała, jednak dziś o poranku obserwujemy cofnięcie do 1,0740. Z perspektywy analizy technicznej, utrzymanie się ceny poniżej 1,0750 przemawia za kontynuacją trendu spadkowego.
Funt brytyjski jest dziś jedną z najgorzej radzących sobie walut o poranku. O godzinie 8:00 opublikowane dane o PKB i produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii. Produkcja przemysłowa w UK wypadała co prawda lepiej od oczekiwań, jednak kolei odczyty PKB rozczarowały. Brytyjska gospodarka skurczyła się w lipcu o 0,5%, a letnia susza i rosnące stopy procentowe zwiększają ryzyko wystąpienia recesji w tym roku. Patrząc na kurs GBPUSD, notowania zanurkowały po publikacji danych, przez co doszło do testu minimów z 7 września przy 1,2450. Na ten moment obserwujemy nieznaczne odreagowanie, jednak patrząc na wykres z szerszej perspektywy, nieleczone jest pogłębienie spadków. Notowania GBPUSD utrzymują się bowiem poniżej poziomu 1,2500, który wynika z zanegowanego, dolnego ograniczenia szerokiego układu geometrycznego, co zgodnie z metodologią Overbalance wskazuje na zanegowanie trendu wzrostowego, trwającego od września ubiegłego roku.
Jeśli chodzi o złotego, ten w dalszym ciągu radzi sobie słabo. Wczoraj notowania par z PLN wystrzeliły w górę i choć znaczna część ruchu została wymazana do końca dnia, złoty i tak zamknął sesję na minusie. Z jednej strony za słabością PLNa przemawia ostatnia zaskakująca decyzja RPP o obniżce stóp procentowych 0 75 pb. Z drugiej strony, wciąż mocny dolar wpływa negatywnie na wycenę walut rynków wschodzących, w tym złotego. Dlatego też nasza krajowa waluta nie ma przed sobą zbyt dobrych perspektyw. Biorąc pod uwagę kolejne obniżki stóp procentowych w Polsce, a także utrzymującego się silnego dolara, nie dać szansa na znaczące umocnienie naszej krajowej waluty. Wczoraj notowania USDPLN przekroczyły poziom 4,38 zł, z kolei EURPLN przełamał się powyżej ważnego oporu przy 4,65 zł, wyznaczając maksimum dzienne w rejonach 4,6950 zł. Mimo nieznacznej korekty dziś o poranku złoty traci 0,4% względem dolara oraz 0,2% do euro. Za amerykańską walutę trzeba zapłacić 4,3410 zł, euro kosztuje 4,6630 zł, frank 4,8650 zł, a funt 5,4140 zł.
Łukasz Stefanik