Warto wspomnieć o tym, że tak drastyczne obniżki mają miejsce jedynie w momencie, kiedy dochodzi do problemów gospodarczych, tak jak było to np. w pandemii. Silnie cięto stopy procentowe również w trakcie poprzedniego kryzysu finansowego. Teraz wciąż cały świat w tym Polska boryka się z nadmierną inflacją. W Polsce jest to wciąż powyżej 10%, choć za wrzesień inflacja spadnie już do poziomu jednocyfrowego. Trudno uzasadnić w tym momencie taką decyzję ze strony RPP, choć z pewnością zdecydowanie więcej powie nam komunikat i co ważniejsze prof. Glapiński podczas swojego wystąpienia w czwartek o godzinie 15:00.
Przed dzisiejszą decyzją rynek wskazywał na ok. 100 pb cięcia do końca tego roku, co miałoby doprowadzić do głównejs stopy na poziomie 5,75%. W tym momencie te oczekiwania z pewnością sporo się zmienią, biorąc pod uwagę tak duży “frontloading”. Przypomnijmy też, że w ostatnich miesiącach prof. Glapiński mówił o tym, że oczekiwania rynku dotyczące cięcia stóp procentowych są nadmierne. Teraz mamy jednak wykonanie oczekiwania rynku na 75% i można oczekiwać, że stopy w tym roku będą obniżone ponownie. Kluczowe jest jednak to, czy będzie to jedna większa obniżka, czy początek dłuższego cyklu. Biorąc pod uwagę to, że gospodarka nie znajduje się w dużej recesji, stopy procentowe nie powinny spaść do okolic 0%. Niemniej wiele odpowiedzi da nam również listopadowy raport o inflacji, który pokaże, czy przy wyraźnie niższych stopach, cel inflacyjny dalej ma szanse być spełniony na koniec 2025 roku.
Polski złoty tracił dosyć wyraźnie w ostatnim czasie w oczekiwaniu na dzisiejszą decyzję, ale obecna słabość jest wyraźnie zwielokrotniona. Złoty traci dzisiaj ponad 1% i za dolara musimy płacić 4,2454 zł, a za euro 4,5519 zł.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB