Dzisiaj rano ważną informacją było posiedzenie RBNZ, czyli banku centralnego Nowej Zelandii. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe nie uległy zmianie (5,50 proc.), ale sam komunikat nie wybrzmiał jakoś "gołębio" - decydenci nie zamykają sobie furtki dodając, że restrykcyjny poziom stóp zostanie utrzymany przez długi czas. NZD, który w ostatnich dniach taniał, dostał dzisiaj pretekst do odbicia. Ale nie tylko NZD zachowuje się dzisiaj lepiej - pośród G-10 dobrze radzi sobie NOK, oraz GBP (ten ostatni został wsparty przez dane o inflacji CPI - szeroka miara obniżyła się wprawdzie w lipcu do 6,8 proc. r/r, ale bazowa CPI pozostała na poziomie 6,9 proc. r/r). Najsłabiej radzą sobie CHF i JPY, nieznacznie odbija EUR. W przypadku EURUSD uwagę zwraca powrót ponad poziom 1,09.
Co dalej? W kalendarzu mamy dane o PKB w strefie euro (godz. 11:00), oraz odczyt produkcji przemysłowej z USA (godz. 15:15) i zapiski z ostatniego posiedzenia FED (godz. 20:00). Rynek nie daje dużych szans na ruch na stopach we wrześniu, ale oczekiwania, co do 1 listopada pozostają wokół 30 proc. To może dalej podbijać dolara, jeżeli na rynkach akcji dalej widać będzie słabość.
EURUSD - ponad 1,09
Zejście poniżej 1,09 na parze EURUSD nie trwało długo. Rynek nie wrócił później w okolice 1,0874 obserwowane w poniedziałek po południu. I to mimo faktu, że wczoraj na giełdach było bardziej nerwowo, a niektóre waluty rynków emerging markets zaliczyły mocniejszy spadek. Dlaczego euro jest odporne? Opublikowany wczoraj indeks ZEW dla Niemiec, który obrazuje oczekiwania tamtejszych analityków nieco odbił w sierpniu (do -12,3 pkt.), a dodatkowo rynek zdaje się, że zastanawia się na ile przyjąć, że EBC rzeczywiście zakończył już cykl podwyżek stóp procentowych - wydaje się, że dużo mogą tu znaczyć dane o sierpniowej inflacji.
Wykres dzienny EURUSD