W środę, po silnej wtorkowej przecenie, złoty skutecznie odzyskiwał równowagę. Kurs EUR/PLN przez większą część sesji utrzymywał się w okolicy poziomu 4,45 i poniżej 50-dniowej średniej kroczącej. Właściwie wcale nie udało się jednak odrobić wtorkowych strat i długa biała świeca na wykresie nadal niepokoi. Warto jednak pamiętać, że po wartym ponad 8 proc. rajdzie, jaki krajowa waluta zanotowała w tym roku w stosunku do euro, i ponad 10 proc. do dolara, rynek był już dość mocno wyprzedany. Wtorkowe słabsze odczyty koniunktury z Europy i wzrost napięcia na granicy z Białorusią były więc przekonującym argumentem za zamykaniem zyskownych pozycji w regionie. Złoty jako waluta relatywnie najbardziej płynna i eksponowana znów tracił najbardziej. W środę przecena na złotym zatrzymała się jednak, i to mimo dalszego wzrostu awersji do ryzyka, podbitego obniżeniem oceny kredytowej USA przez agencję Fitch. Decyzja była niemałym zaskoczeniem i jeszcze dodała do zmienności. Światowe giełdy świeciły się przez cały dzień na czerwono, na wartości traciły też amerykańskie obligacje. Tymczasem przed zaplanowanym na czwartek przetargiem zamiany wyceny krajowych obligacji skarbowych nie zmieniały się istotnie. Przed godziną 16 papiery DS0725 wyceniano stopą 5,40, seria PS0728 oferowała 5,32, a DS1033 5,45 proc. Obroty, jak na środek wakacji, były spore. Właścicieli najmocniej zmieniały stałokuponowe papiery ze środka krzywej dochodowości.