Tymczasem dzisiaj rano uwagę inwestorów przyciąga przede wszystkim sytuacja na rynku brytyjskiego funta. Kurs GBP/USD spada dziś dynamicznie, do okolic 1,2930-1,2960. Osłabienie funta to efekt danych dotyczących inflacji w Wielkiej Brytanii, które zostały opublikowane dzisiaj.
Dane te w większości okazały się niższe od oczekiwań. Inflacja CPI w ujęciu mdm znalazła się na poziomie zaledwie 0,1%, przy oczekiwaniach na poziomie 0,4% i poprzednim odczycie 0,7%. Z kolei inflacji CPI w ujęciu rdr wyniosła 7,9% przy spodziewanych 8,2% i poprzednim odczycie na poziomie 8,7%. Niższe od oczekiwań okazały się także odczyty inflacji RPI (wskaźnik dla cen detalicznych), inflacji bazowej CPI oraz inflacji producenckiej PPI.
Takie odczyty mogą być dla Banku Anglii sygnałem braku konieczności śpieszenia się z dalszym podnoszeniem stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Niemniej, nie oznacza to jeszcze przejścia BoE na gołębią retorykę – bowiem odczyty inflacji, mimo że niższe od oczekiwań, pozostają relatywnie wysokie.
OKIEM ANALITYKA – Jen słabszy po sugestiach Banku Japonii
Na globalnych rynkach walutowych trwa wyczekiwanie na nowe impulsy ze strony banków centralnych. Jak na razie, w tym tygodniu ciekawe informacje pojawiły się ze strony japońskiego banku centralnego, który na przekór międzynarodowym trendom, pozostaje wyjątkowo gołębi.
Prezes Banku Japonii, Kazuo Ueda, wczoraj powiedział, że nadal pozostaje sporo dystansu do tego, aby japońska inflacja powróciła do celu wynoszącego 2%. W przypadku Japonii pozostaje ona jednak zbyt niska, więc swoją wypowiedzią szef BoJ zasugerował, że polityka monetarna tej instytucji pozostanie gołębia. Takie sugestie sprzyjają większej słabości japońskiej waluty.