Inwestorzy nadal spodziewają się, że FED rozpocznie serię obniżek stóp procentowych najpóźniej jesienią, a o ewentualnej podwyżce stóp w czerwcu nikt na poważnie nie myśli - szanse na taki ruch wynoszą zaledwie 8,5 proc. (według modelu CME FED Watch). Teoretycznie więcej emocji w tym względzie może dostarczyć już w najbliższą środę inflacja CPI za kwiecień (gdyby była wyższa od 5 proc. r/r, a bazowa od 5,5 proc. r/r), ale niewykluczone, że wiele się nie zmieni. Powód? Zamieszanie wokół tak zwanego limitu zadłużenia, które może już w czerwcu sprawić, że USA nie będą mogły regulować swoich bieżących zobowiązań. O tym, że sytuacja jest poważna niech świadczą ostatnie wypowiedzi Janet Yellen, oraz ruch prezydenta Joe Bidena, który dzisiaj zamierza spotkać się z czołowymi politykami Kongresu i wezwać ich do niezwłocznego przyjęcia uchwały zezwalającej na podniesienie limitu zadłużenia USA. Teoretycznie Biały Dom ma narzędzia, które mogą mu pozwolić na czasowe uniknięcie paraliżu w czerwcu, ale ostatecznie i tak to Kongres musi dokonać trwałej zmiany. Kwestia regulacji zobowiązań to problem wizerunkowy USA, który w tym roku dodatkowo nakłada się na zamieszanie wokół regionalnych banków. To wszystko może zniechęcać do dolara, co dobrze tłumaczy obecną sytuację na rynku.
Dzisiaj amerykańska waluta oddaje pola na szerokim rynku. Kolejny raz dobrze zachowują się waluty Antypodów., dalej mamy franka, który tracił w piątek po publikacji niższej inflacji ze Szwajcarii, oraz koronę norweską. Nieźle radzi sobie euro - kurs EURUSD powrócił w okolice 1,1050 po tym, jak wzrosły oczekiwania na dalsze podwyżki stóp procentowych przez EBC w tym roku. W tym kontekście warto będzie zwrócić uwagę na planowane wystąpienie głównego ekonomisty tej instytucji (Philip Lane). W perspektywie kolejnych dni coraz większą uwagę może przykuwać funt, który ostatnio jest dość silny - rynek spodziewa się "jastrzębich" akcentów w komunikacie Banku Anglii po posiedzeniu, jakie ma mieć miejsce w najbliższy czwartek.
EURUSD - będzie próba kolejnego ataku na ostatnie szczyty?
Piątkowy spadek EURUSD poniżej bariery 1,10, oraz naruszenie wsparcia przy 1,0972 było krótkie i później notowania powróciły ponad te bariery. Niestety tygodniowa świeca nie zamknęła się powyżej poziomu 1,1032, co teoretycznie może zwiększać prawdopodobieństwo dla scenariusza spadkowego. Niemniej układ techniczny nie wyklucza również próby podbicia do ostatnich szczytów przy 1,1075 i 1,1095 w kolejnych dniach, a nawet ich naruszenia. Wiele będzie zależeć od postrzegania dolara na szerokim rynku.
Wykres dzienny EURUSD