BoJ nie zaskoczył. Utrzymał stopy procentowe bez zmian i utrzymał narzędzie związane z kontrolą krzywej rentowności bez żadnego dostosowania. Było to dosyć dobrze komunikowane ze strony BoJ w ostatnim czasie, dlatego trudno było oczekiwać jakiegokolwiek zaskoczenia. Z drugiej strony wiadomo było, że Ueda nie jest fanem programu sterowania krzywą, choć jednocześnie podkreślał, że na ten moment narzędzie to jest wciąż kluczowe w polityce monetarnej Japonii. Niemniej, dokonano istotnej zmiany w komunikacje, które polegało na usunięciu zdania dotyczącego tego, że stopy procentowe będą utrzymywane na bieżącym lub niższym poziomie. Może to oznaczać pewne preludium do zmian. Z drugiej strony prognozy dotyczące inflacji nie dają zbyt wiele miejsca do popisu. Owszem na ten rok prognozy zostały podwyższone powyżej 2%, ale już w roku 2024 oraz 2025 inflacja ma pozostawać poniżej celu. To generalnie determinuje utrzymanie bardzo akomodacyjnej polityki. Ueda podkreślił, że w okresie badania i rewizji polityki monetarnej z ostatnich ponad 20 lat, będzie możliwa zmiana. Wydaje się, że jeśli płace w Japonii będą rosły w zakresie 3% lub więcej, wtedy usunięcie programu sterowania krzywej i nawet jedna podwyżka w tym roku wciąż pozostaną w grze. Warto jednak zauważyć, że pomimo jakichś zmian i sugestii, że polityka będzie się zmieniać, dzisiejsza decyzja została odebrana bardzo gołębio i jen na godzinę 12:00 traci do dolara ponad 1,6%.
Z kolei Fed stoi przed ostatnimi publikacjami, które mogą potwierdzić to, że majowa podwyżka będzie ostatnią. W zasadzie trudno dyskutować nad tym, czy sama majowa podwyżka będzie miała miejsce. Większość bankierów mówiła o tym ruchu oraz ostatnie dane pokazały się raczej od strony pro-inflacyjnej. Wydaje się jednak, że coraz większe pogorszenie koniunktury gospodarczej wskazuje na to, że Fed zakończy swoje podwyżki, aby uniknąć większego problemu w sektorze bankowym i jednocześnie uniknąć recesji.
Dzisiaj obserwujemy raczej słabszego złotego. Za dolara płacimy 4,1786 zł, za euro 4,5910 zł, za funta 5,2041 zł, za franka 4,6630 zł.
Michał Stajniak, CFA
Zastępca Dyrektora Działu Analiz