Wtorek był realnie pierwszym dniem pełnego handlu w tym tygodniu. Ostatnie 24 godziny skorygowały zmiany z poniedziałku, kiedy rynek w USA operował w otoczeniu ograniczonej płynności. Większe emocje zaczynają się w środę – inwestorzy otrzymają dane dot. inflacji z USA za marzec, gdzie oczekuje się dynamiki 5,2 proc. r./r. „Do głosu” mają dojść efekty wysokiej bazy. Zarówno rynek jak i Fed mają świadomość tego scenariusza, stąd większa niepewność towarzyszy temu, na jak niskie poziomy dynamiki, docelowo, uda się zejść. W chwili pisania komentarza w mocy pozostają założenia (rynek pochodny wycenia to na 70 proc.) dotyczące podbicia stopy w USA o 25 pkt baz. w maju. Strona popytowa liczy, iż w kolejnych miesiącach FOMC może przejść w stadium „wait and see”, obawiając się nieco scenariusza recesyjnego. Uniknięcie głębszego spowolnienia przy zatrzymaniu cyklu zacieśniania polityki pieniężnej (i spekulacjach nt. przyszłych obniżek) to scenariusz optymistyczny i mogący wesprzeć rynkowe nastroje wokół bardziej ryzykownych aktywów.

Eurodolar pozostaje blisko 1,09 USD, podczas gdy złoty kontynuuje wielotygodniową konsolidację wobec euro. Ostatnie posiedzenie RPP i konferencja prezesa NBP wyraźnie sugerują, iż Rada zakłada spadek inflacji w kierunku celu, a ewentualne przyszłe spekulacje dotyczące ruchów uwzględniają scenariusze obniżek stóp.