Nie brak opinii, że konieczne będzie szybkie systemowe działanie (nawet bailout), aby uniknąć eskalacji problemów. Niemniej rynki widzą też to, czego nie chciały widzieć wcześniej - szybki wzrost rynkowych stóp procentowych uderzył w sektor bankowy i daje dodatkowe argumenty za scenariuszem recesji. W tle przewijają się też propozycje podatkowe prezydenta Bidena, który proponuje zacieśnienie fiskalne poprzez wzrost stawek CIT i PIT dla najbogatszych (chociaż szanse na ich akceptację są niewielkie ze względu na krytyczne podejście Republikanów).
Recesyjny mix na rynkach sprawia jednak, że inwestorzy zaczynają się mocno zastawiać, na ile spodziewane wyraźne zacieśnianie polityki monetarnej przez FED rzeczywiście będzie zasadne. Dzisiejsze dane Departamentu Pracy USA musiałyby być bardzo silne, a to nie jest pewne. Rynek szacuje utrzymanie stopy bezrobocia w lutym na poziomie 3,4 proc., ale już wzrost liczby etatów poza rolnictwem tylko na 205 tys. wobec 517 tys. odnotowanych w styczniu. Być może ważniejszymi danymi będą te o inflacji CPI we wtorek, ale jeżeli potencjalne ryzyka dla wyższej inflacji będą maleć, to jaki będzie sens w tym, aby FED był tak agresywny? Zwłaszcza, że ruch o 50 punktów baz. może rzeczywiście doprowadzić do dużej nerwowości i samoistnie wywołać spiralę strachu przed recesją. Czy, zatem za kilka tygodni rynki zaczną znów grać na wiosenno-letni pivot FED? Nie jest to wykluczone.
Dzisiaj nad ranem poznaliśmy decyzję Banku Japonii. Odchodzący prezes Kuroda nie zaskoczył inwestorów - wszystkie parametry polityki monetarnej pozostały niezmienione, w tym YCC. Efekt, to osłabienie jena, który wczoraj był mocniejszy. JPY jest dzisiaj w czołówce najsłabszych walut obok SEK i NOK, chociaż zmiany nie są duże (nie przekraczają 0,43 proc. Ogólnie dolar nie daje kierunku - na drugim biegunie mamy silniejszego CHF, NZD i GBP - co pokazuje, że dzisiaj decydujące będą dane Departamentu Pracy USA o godz. 14:30. Poza tym w kalendarzu mamy analogiczne dane z Kanady o tej samej porze.
EURUSD - testowanie 1,06
EURUSD korzysta z faktu redukcji oczekiwań, co do agresywnego podejścia FED - szanse na ruch o 50 punktów baz. w marcu zeszły w okolice 50 proc. - choć ważne dane z amerykańskiego rynku pracy jeszcze przed nami (godz. 14:30). Czy jednak będą w stanie odwrócić trend na tyle, że rynek znów będzie miał mocne przekonanie, co do tego, że FED pozostanie zdeterminowany w walce z inflacją? Zresztą we wtorek poznamy dane CPI za luty. Co one pokażą?