Czy bańka właśnie pękła?

Nie inflacja, nie Fed, nie NFP, ani nawet nie konferencja profesora Glapińskiego czy dzisiejsza publikacja raportu o inflacji z Polski przykuwa uwagę inwestorów. Jest to spory problem amerykańskiego sektora bankowego, a konkretnie banku Silicon Valley Bank, który ma problem z regulowaniem wypłat dla swoich klientów. Przez tą sytuację zaczyna przypominać się nam 2008 rok, choć jednocześnie nie ma jeszcze bardzo silnych przesłanek do tego, aby opuszczać rynkowy „statek”.

Publikacja: 10.03.2023 10:24

Michał Stajniak CFA Starszy Analityk Rynków Finansowych

Michał Stajniak CFA Starszy Analityk Rynków Finansowych

Foto: materiały prasowe

SVB jest dosyć specyficznym bankiem na tle amerykańskiego rynku. Jest to bank, który zajmuje się przede wszystkim spółkami technologicznymi. Oferuje im usługi finansowe, ale przede wszystkim zbiera od nich depozyty. Bank jest zaangażowany w projekty Venture Capital, ale nadwyżkę inwestował na rynku amerykańskich obligacji czy również MBS. Za sprawą mocnego wzrostu stóp i w konsekwencji znacznej przeceny długu, w portfelu banku pojawiła się spora niezrealizowana strata i nie ma w tym nic niezwykłego. W zasadzie w całym sektorze finansowym było to coś normalnego. Jednak w grę wchodzi specyfika samego SVB. Jest to bank, który obsługuje setki a nawet tysiące spółek technologicznych czy startupów. Sektor ten z kolei od pewnego czasu ma problemy, łapiąc zadyszkę po mocnych ostatnich 2 latach. Spółki zaczęły zwalniać, szukać oszczędności i sięgnęły po kapitał zgromadzony na depozytach. W celu uzyskania płynności SVB był zmuszony do sprzedaży wszystkich płynnych aktywów o wartości ponad 20 mld dolarów, realizując przy tym stratę niemal 2 miliardów dolarów! To sporo jeśli chodzi o lukę w bilansie banku. Jednocześnie bank poinformował o dodatkowej emisji akcji w celu pokrycia tej luki, co skłoniło inwestorów do pozbycia się akcji tego banku. Wczoraj akcje zanurkowały o nawet ok. 70%! Problemy te mogą się podwoić dzisiaj, jeszcze przed weekendem, dlatego niektórzy zaczęli doszukiwać się podobieństw z 2008 rokiem.

Oczywiście warto pamiętać, że SBV i branża technologiczna to specyficzny sektor i może mieć mniejszy wpływ niż upadek Lehman Brothers czy problemy Bear Stearns. Kluczowe pytanie dotyczy tego, czy jest to jedynie odosobniony przypadek czy duży problem w całej branży.

Właśnie przez to wydarzenie uwaga inwestorów będzie skupiona właśnie na wątku SBV i sektora technologicznego. Dzisiaj mieliśmy już decyzję Banku Japonii – bez zaskoczenia niezmienną. Jest to też ostatnie posiedzenie Kurody, dlatego w kwietniu być może dojdzie do jakiejś zapowiedzi zmian. Jen umacniał się wczoraj i dzisiaj dosyć sporo przez ryzyko na rynku i dosyć mocny spadek rentowności w USA. Sam dolar pozostawał jednak dosyć stabilny. Na G10 nie widać większych ruchów niż 0,4%. Zdecydowanie mocniejsze ruchy mają miejsce na rynku akcyjnym, gdzie spadki w Europie zbliżają się już do 2,0%.

Złoty traci dzisiaj rano, w szczególności w stosunku do dolara, za którego płacimy 4,4225 zł. Z kolei za euro jest to 4,6864 zł, za funta 5,2860 zł, za franka 4,7591 zł.

Michał Stajniak, CFA

Zastępca Dyrektora Działu Analiz

XTB

Waluty
Kurs złotego odrobił poranne straty
Waluty
Kurs złotego pod presją. Dolar znów po 4 zł
Waluty
Złoty pozostaje mocny
Waluty
Kurs złotego nieznacznie słabszy w środę
Waluty
Jen przed perspektywą kolejnych interwencji BoJ?
Waluty
DM BOŚ: Sytuacja na rynkach 27 marca - USDJPY przy kluczowych poziomach