Niemniej wczorajszy handel na Wall Street zakończył się lekkimi spadkami indeksów - można to wiązać z ostatnimi bardziej "jastrzębimi" komentarzami płynącymi ze strony przedstawicieli FED, które paradoksalnie zwiększają ryzyko poważniejszej recesji - stałoby się tak, gdyby ostatecznie polityka była znacznie bardziej restrykcyjna przed dłuższy czas. W krótkim okresie kluczowe będą publikacje danych makro - w przyszłym tygodniu mamy m.in. styczniową inflację CPI we wtorek, oraz sprzedaż detaliczną i produkcję przemysłową w środę. Mogą one pomóc w ocenie, na ile ostatnie odreagowanie dolara może być dalej kontynuowane w perspektywie do posiedzenia FED 22 marca.
Dzisiaj nad ranem uwagę znów przyciąga jen. Po tym jak agencje podały, że wiceprezes Amamiya miał ostatecznie odrzucić ofertę premiera Kishidy, co do objęcia schedy po odchodzącym w kwietniu prezesie Kuroda, agencja Nikkei opublikowała, że taka oferta miała zostać złożona mało znanemu prof. Kazuo Ueda, chociaż zasiadał on już w organach BOJ w latach 1998-2005. Jen zareagował na te spekulacje umocnieniem, chociaż bardziej jest to reakcja na rezygnację "gołębiego" Amamiya. Trudno ocenić poglądy prof. Ueda, ale patrząc na ostatnie doniesienia ze środowiska premiera Kishida, raczej można się domyślać, że będzie on zwolennikiem "umiarkowanych i dobrze przemyślanych" zmian w polityce monetarnej. Datą, kiedy poznamy ostateczne nominacje na stanowiska w BOJ, jest 14 lutego.
Jen jest dzisiaj najbardziej zyskującą walutą, choć zwyżki po pierwszych reakcjach na doniesienia agencji Nikkei są już wytracane. W gronie nieco mocniejszych walut jest też funt, którego wsparły dzisiejsze odczyty makro. Dość silna jest też korona norweska po tym, jak inflacja CPI za styczeń przewyższyła oczekiwania. Po wczorajszej "jastrzębiej" niespodziance ze strony szwedzkiego Riksbanku, rynki zastanawiają się, czy podobnie nie zachowa się Norges Bank.
W dzisiejszym kalendarzu mamy jeszcze wystąpienie szefowej ECB (Lagarde), dane z rynku pracy w Kanadzie, oraz odczyt nastrojów konsumenckich w USA. Głos zabiorą też Waller i Harker z FED.
USDJPY - wahania po słowach Uedy...
Typowany od dzisiejszego ranka na nowego szefa Banku Japonii, prof. Kazuo Ueda został zapytany o to, co myśli o obecnej polityce monetarnej w wydaniu prezesa Kurody. Odpowiedź była dość zachowawcza (co jest jak najbardziej adekwatne w takiej sytuacji), ale dla rynków sugestia, że polityka jest odpowiednia, okazuje się być mocnym rozczarowaniem. Czy Ueda będzie miał poglądy jak Amamiya, który odrzucił propozycję premiera? Mamy rynkowy szum w tej kwestii i wiele nie dowiemy się do 14 lutego, kiedy to mają być opublikowane faktyczne nominacje. Po tym terminie, a przed oficjalnym przejęciem schedy po Kurodzie w pierwszej dekadzie kwietnia, nominat powinien być już bardziej rozmowny.