Nie uważam, by ten tydzień mógł wiele wnieść do wyceny polskiej waluty. Kurs EUR/PLN już od niemal miesiąca (wyłączając dwa dni podbicia awersji do ryzyka w połowie ubiegłego miesiąca) porusza się w wąskim przedziale wahań tj. 4,6624–4,7070. Obecnie złoty próbuje złamać dolne ograniczenia wspomnianego trendu horyzontalnego. Wsparciem pozostają pięciomiesięczne maksima eurodolara, ale i – w większości nieoficjalne – spekulacje na temat rządowej ofensywy w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Mimo to uważamy, iż polskiej walucie zabraknie argumentów, by trwale złamać poziom 4,6624. Tym bardziej iż posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (środa) powinno przynieść utrzymanie narracji wait-and-see z uwagi na pogarszające się perspektywy krajowej gospodarki oraz listopadowe niespodziewane wyhamowanie inflacji CPI. Nastrój stabilizacji wspierać będzie ponadto ubogie kalendarium globalnych danych tego tygodnia.

W przypadku długoterminowego długu skarbowego Polski uważam, iż wycena poszukiwać będzie w najbliższych dniach poziomu równowagi. Wsparciem w stabilizacji będzie brak nowych impulsów. Nie spodziewam się zmienności z tytułu posiedzenia RPP (środa) czy konferencji prezesa Narodowego Banku Polskiego (czwartek).