Po pierwsze, po piątkowym wieczornym komunikacie Gazpromu dotyczącym zamknięcia na trzy dni całego gazociągu Nord Stream 1 (od 31 sierpnia do 2 września) do nowych rekordów wzrosły w poniedziałek w Europie ceny gazu (miesięczne kontrakty na gaz w Amsterdamie sięgały chwilowo 292,50 euro za MWh). Po drugie, bank centralny Chin obniżył (po raz pierwszy od kilku miesięcy) stopy procentowe. Decyzja nie była zaskoczeniem, niemniej jednak utwierdziła inwestorów w przekonaniu, że chiński rynek nieruchomości jest już w takich tarapatach i stanowi tak duże zagrożenie dla chińskiej gospodarki, że bank centralny nie mógł już dłużej tylko się temu przyglądać.
Zarówno jedna, jak i druga wiadomość mocno pogorszyły nastroje na światowych rynkach finansowych. Powrót obaw przed recesją globalną, jednocześnie w połączeniu z oczekiwaną kolejną podwyżką stóp procentowych przez Fed pchnęły parę EUR/USD w kierunku 1,00, a następnie poniżej parytetu, tj. w okolice 0,9970. Para EUR/PLN najpierw próbowała utrzymać poziom 4,75, ale po słabych odczytach krajowych danych (lipcowa produkcja budowlano-montażowa i sprzedaż detaliczna) okazał się on nie do obronienia i ostatecznie na zakończeniu europejskiej sesji kurs notowany był w okolicach 4,7750. Na rynku długu w pierwszej części dnia, kiedy przeważały obawy przed recesją nad obawami przed inflacją, nastąpił spadek rentowności. Po południu to strach przed inflacją przeważył i wzrost rentowności sięgnął 2–6 pkt baz. w USA, 2–5 pkt baz. w Niemczech i 10–14 pkt baz. w Polsce.