Chodzi przede wszystkim o czerwcowe dane o inflacji (w Niemczech, w strefie euro, w USA, u nas lokalnie w Polsce) oraz czerwcowe wskaźniki PMI. Innym ważnym i obserwowanym z uwagą wydarzeniem, rozpoczętym w poniedziałek, jest trzydniowe Forum Bankowości Centralnej zorganizowane w Portugalii przez Europejski Bank Centralny. Inwestorzy czekać będą zwłaszcza na środowy panel z udziałem szefowej EBC Christine Lagarde, szefa Fedu Jerome'a Powella oraz szefa Banku Anglii Andrew Baileya, podczas którego zapewne dyskutowane będą kwestie pogodzenia przez banki centralne walki z inflacją z zapewnieniem łagodnego „lądowania" dla gospodarek.

Poniedziałkowa sesja przebiegała w dość dobrych nastrojach w związku z przesunięciem oceny sytuacji przez inwestorów w kierunku zbliżającego się szczytu inflacji w najważniejszych gospodarkach, a co za tym idzie – mniejszego ryzyka recesji. Wydaje się jednak, że odczyty danych, zwłaszcza inflacji, jeśli tylko okażą się wyższe od prognoz, natychmiast przywrócą obawy o długotrwałość inflacji i recesję.

W poniedziałek kurs EUR/USD nieznacznie wzrósł, a potem oscylował wokół 1,0570. Złoty, mimo porannego niewielkiego umocnienia, ostatecznie notowany był wobec euro w okolicach 4,70. Na rynku długu powrócił w poniedziałek wzrost rentowności obligacji: w USA rzędu 2–5 pkt baz., w Niemczech 6–12 pkt baz., w Polsce zaś o 26–29 pkt baz.