Polska waluta wyceniania jest przez rynek następująco: 4,2470 PLN za euro, 4,0058 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9739 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,0006 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,47% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło nam lekkie spadki na wycenie PLN oraz innych walut EM. Stało się tak za sprawą pogorszenia nastrojów na szerokim rynku, gdzie napięcia geopolityczne (Syria, Korea Północna, Egipt) powodują odwrót od bardziej ryzykownych aktywów i walut. Dodatkowo na horyzoncie obecne są już wybory we Francji, które również stanowią czynnik ryzyka dla europejskiego status quo. Trudno jednak mówić o znaczących zmianach na notowaniach, gdyż skrócony tydzień handlu powstrzymuje inwestorów od większej aktywności. Krajowe dane w postaci finalnego odczytu inflacji CPI za marzec (2,0% r/r) okazały się zgodne ze wskazaniem wstępnym i w konsekwencji w nikłym stopniu przełożyły się na handel. Spadek dynamiki wzrostu inflacji oraz niedawny gorszy PMI wspierają scenariusz RPP dot. utrzymania stóp na niezmienionym poziomie do końca br. W szerszym ujęciu w dalszym ciągu na rynku widoczna jest presja na osłabienie PLN, jednak dynamika ruchów na parach pozostaje ograniczona.
W trakcie dzisiejszej sesji NBP opublikuje dane dot. inflacji bazowej za marzec. Odczyt w zakresie r/r spodziewany jest na poziomie 0,5% wobec 0,3% w lutym. Na szerokim rynku brak jest istotniejszych wskazań makro, co sugeruje skupienie uwagi na kwestiach geopolitycznych i nastrojach na szerokim rynku.
Z rynkowego punktu widzenia na parach x/PLN obserwujemy próby podtrzymania impulsu korekcyjnego, jednak jego dynamika jest na tyle ograniczona, iż wątpliwym jest abyśmy przed świętami byli świadkami mocniejszej zmiany na notowaniach.
Konrad Ryczko