Skala przeceny nie jest jednak znacząca i w najgorszym przypadku wobec dolara australijskiego wynosi 0.4%, a notowania AUDUSD kontynuują wczorajsze odbicie od 100-sesyjnej średniej. Z kolei para EURUSD próbuje przebić się przez poziom 1.1180. W skali jednak całego tygodnia dolar pozostaje na plusie, co jest wynikiem poniedziałkowego jastrzębiego komentarza wiceszefa Fed - Dudleya, który mocno podkreślał, że scenariusz jeszcze jednej podwyżki pozostaje bazowym. Pozostałe wypowiedzi przedstawicieli Fed, nie miały już tak jednoznacznego przekazu, a gołębie wypowiedzi Bullarda zostały zignorowane przez rynek. Szef St. Louis Fed, jest bowiem przedstawicielem skrajnego skrzydła i obecnie zdecydowanym zwolennikiem luźnej polityki monetarnej. W komentarzu do prezentowanej przez Fed ścieżki stóp procentowych przyznał, że jego zdaniem jest niepotrzebnie zbyt agresywna. W dniu dzisiejszym zaplanowane jest wystąpienie Loretty Mester z Cleveland Fed, która jest postrzegana jako zwolenniczka bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej i swoimi komentarzami może umocnić notowania USD.

W dniu dzisiejszym w centrum uwagi rynków znajdują się wstępne dane PMI odzwierciedlające stan koniunktury gospodarczej w mijającym miesiącu. Poznaliśmy już dane z Francji, które z jednej strony wskazały na przyspieszenie aktywności w sektorze przemysłowym, a z drugiej na wyhamowanie aktywności w usługach. Choć wskaźnik kompozytowy uwzględniający aktywność w obydwu sekretach pogorszył się w porównaniu do poprzedniego miesiąca, to jednak rynek pozytywnie przyjął wzrost aktywności w sektorze przemysłowym, co delikatnie wsparło notowania wspólnej waluty. Podobny wydźwięk posiadały wskaźniki dla niemieckiej gospodarki. W szerszym kontekście dzisiejsze dane Markit wpisują się w scenariusz stopniowej poprawy koniunktury w krajach unii walutowej. Choć taki scenariusz jest powszechnie oczekiwany przez rynek, to jednak dobre dane z gospodarki po zmianach w komunikacie po ostatnim posiedzeniu EBC i wykreśleniu zapisu sugerującego możliwość poluzowania polityki monetarnej mogą wspierać notowania euro, gdyż potwierdza to, że stopniowo zbliżamy się do momentu stopniowego odchodzenia od ultra luźnej polityki monetarnej.

Na rynku surowcowym notowania ropy podejmują próby odbicia od 10-miesięcznych minimów po tym jak kraje zrzeszone w ramach kartelu OPEC zaczęły komunikować chęć wydźwignięcia cen na wyższe poziomy. Arabia Saudyjska jest zdeterminowana aby w dłuższej perspektywie sprowadzić notowania ropy ponownie w okolice 60 USD za baryłkę. Jednak ani to, ani wcześniejsze sugestie Iranu nie były w stanie doprowadzić do wzrostu notowań WTI powyżej ostatnich majowych minimów na 43.74.

Na rynku złotego po wczorajszej silnej popołudniowej aprecjacji, którą można przypisywać dobrym danym o wykonaniu budżetu oraz poprawie sentymentu wobec walut naszego regionu i zejściu notowań EURPLN do poziomu 4.21 o poranku obserwujemy ponowną wędrówkę w kierunku 4.25.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku