Powodów deprecjacji waluty USA należy upatrywać głównie w dwóch czynnikach. Przede wszystkim wynik czwartkowych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii sprawia, że niemal pewne staje się opuszczenie Unii Europejskiej przez ten kraj już w styczniu, jednak na uporządkowanych warunkach. Wielka Brytania pozostanie więc w europejskiej Unii Celnej jeszcze przynajmniej do końca przyszłego roku, co zmniejsza ryzyko zawirowań gospodarczych na kontynencie w krótkim terminie. Drugim dominującym tematem na rynkach pozostają kwestie negocjacji handlowych pomiędzy USA i Chinami. Tutaj panował optymizm, że uda się uniknąć wprowadzenia nowych cel na chińskie produkty przez USA przed niedzielnym terminem, chociaż niepewność, czy tak rzeczywiście się stanie, utrzymywała się do samego końca piątkowego handlu. W otoczeniu słabszego dolara dobrze radził sobie złoty. Kurs EUR/PLN zbliżył się ponownie do poziomu 4,27, który na razie skutecznie powstrzymuje jego spadki w ostatnich tygodniach. W naszej ocenie sygnały poprawy sytuacji gospodarczej w strefie euro oraz spadek ryzyka eskalacji wojen handlowych powinny wspierać umiarkowane odbicie kursu EUR/USD w pierwszym kwartale, w otoczeniu tym dobrze radzić powinien sobie również złoty – dlatego oczekujemy, że kurs EUR/PLN ustabilizuje się bliżej poziomu 4,25 w pierwszym kwartale przyszłego roku.