Fed poczeka do września

Bieżący tydzień jest na rynkach niezwykle intensywny, a dziś czeka nas wydarzenie tygodnia, jakim będzie decyzja Fed. Amerykański bank centralny stoi za potężnym odreagowaniem na giełdach w ostatnich miesiącach, nic więc dziwnego, że inwestorzy będą czekać na komunikat i słowa prezesa. Decyzja o godzinie 20:00 naszego czasu

Publikacja: 29.07.2020 08:50

Przemysław Kwiecień, CFA główny ekonomista, X-Trade Brokers DM

Przemysław Kwiecień, CFA główny ekonomista, X-Trade Brokers DM

Foto: XTB

Na jednym z portali anglojęzycznych przeczytałem dziś nagłówek: „Jestem 63-letnią wdową, przez COVID straciłam pracę, co powinnam zrobić?" Parafrazując słowa Jerome Powella, można byłoby powiedzieć, że Fed już pomaga, m.in. skupując obligacje Apple czy Microsoftu. Brzmi to oczywiście groteskowo, ale pokazuje obrazowo, w jakim miejscu jest w USA polityka pieniężna. Po wykorzystaniu tradycyjnych narzędzi Fed sięgnął po szereg kontrowersyjnych rozwiązań, które poprzez obniżenie ceny pieniądza rynkowego mają pobudzić koniunkturę, ale mają też szereg skutków ubocznych jak pompowanie wycen aktywów i (związane z tym) potęgowanie nierówności społecznych. Takie zarzuty są stawiane coraz głośniej, jednak nie wpłyną one na najbliższe decyzje. Fed pozostanie na obranym kursie, a ewentualne dodatkowe działania pozostawi raczej na wrzesień.

Co jeszcze mógłby zrobić Fed? Dyskutuje się o rozwiązaniu nazywanym „kontrolą krzywej dochodowości". W skrócie Fed postanowiłby, że rentowność obligacji (powiedzmy) 3-letnich ma wynosić przykładowo 0,1% i prowadziłby operacje rynkowe tak, aby ten cel osiągnąć. Rozwiązanie to jest praktykowane już w Japonii (bez większych sukcesów, jak cała gama ekstremalnych rozwiązań monetarnych). Rynek jest wręcz przekonany, że Fed wprowadzi takie rozwiązanie, ale prezes Powell sugerował już wcześniej, że nie będzie w tej kwestii pośpiechu. Dlaczego? Amerykańska gospodarka od maja dość solidnie odbija (efekt znoszenia ograniczeń i ogromnego pakietu fiskalnego), ale pandemia i wygasający efekt stymulacji mogą sprawić, że wpadnie w drugi dołek (płytszy, ale trwający dłużej) i Fed chce mieć jeszcze możliwość jakiegokolwiek manewru.

Jeśli Fed pozostanie bierny byłoby to szansą dla mocno przecenionego dolara na odrobienie choćby niewielkiej części strat. Decyzja może mieć też spory wpływ na drożejące ostatnio obłędnie metale szlachetne. Kluczowe strefy wsparcia dla par USDPLN i EURPLN na razie zostały utrzymane. O 8:40 dolar kosztuje 3,7604 złotego, euro 4,4180 złotego, frank 4,1020 złotego, zaś funt 4,8639 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Główny Ekonomista XTB

Waluty
Parytet EURUSD na horyzoncie?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Zerowe stopy w Szwajcarii?
Waluty
Jak nisko zejdzie EBC?
Waluty
Odczyt CPI z USA zatrzęsie złotym?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Sytuacja na rynkach 11 grudnia - dolar dalej zyskuje przed CPI
Waluty
Rynek boi się inflacji w USA?