Dolar kontynuuje swoją słabość widoczną wczoraj, kiedy to aktywność była niska ze względu na święta w USA i Wielkiej Brytanii. Niemniej rentowności 10-letnich obligacji idą do góry (1,6215 proc.) po zawróceniu wczoraj z okolic poniżej 1,60 proc. Słabo wypada dzisiaj chiński juan, co może być wynikiem informacji o wprowadzeniu częściowego lockdownu w mieście Guangzhou, oraz generalnie pogarszającej się sytuacji pandemicznej w Azji (Malezja, Wietnam). Opublikowane odczyty przemysłowego PMI Caixin wypadły nieźle (52,0 pkt. w maju), chociaż od pewnego czasu dynamika wzrostu jest symboliczna.
Większą zmienność notuje dzisiaj funt, który w relacji do dolara naruszył dzisiaj kluczowy opór przy 1,4235, aby później szybko powrócić poniżej 1,42. Wygląda na to, że rynek jest coraz bardziej zdezorientowany w związku z szerzącą się na Wyspach indyjską mutacją COVID , która może doprowadzić do opóźnień w planowanych, kolejnych etapach odmrażania brytyjskiej gospodarki. Mieszanie zachowuje się dolar australijski, a komunikat RBA potwierdził "gołębią" narrację decydentów, którzy nie widzą potrzeby zmian poziomu stóp procentowych wcześniej, niż w 2024 r.
Dzisiaj mamy dzień z indeksami PMI dla przemysłu. Część z nich już poznaliśmy i przyniosły one pozytywne zaskoczenia (jak w Polsce, Czechach, czy na Węgrzech). Poza PMI w USA poznamy dzisiaj też odczyt indeksu ISM o godz. 16:00.
OKIEM ANALITYKA - Inflacyjne rozważania
Kolejne "imponujące" odczyty inflacji przechodzą bez silniejszej reakcji. Mowa o 4,8 proc. r/r szacunkach GUS-u za maj, czy też 2,0 proc. r/r wyliczeniach HICP według Eurostatu dla całej strefy euro. Wygląda na to, że inwestorzy nie wierzą zbytnio, że może to coś zmienić w "gołębich" zapatrywaniach banków centralnych. W mniejszości są te, które podejmują działania ograniczając skalę skupu aktywów, bądź sygnalizując możliwość podwyżki stóp procentowych. Korzystają na tym lokalne waluty, co na dłuższą metę może prowadzić do konieczności stonowania "jastrzębiego" języka. Innymi słowy, to po stronie największych graczy (FED, EBC, BOJ) jest piłka i to one rozegrają ten inflacyjny mecz w nadchodzących miesiącach. Kluczowa niezmiennie pozostaje postawa FED i działania Treasury operującego na rynku długu. Czerwiec może okazać się dość zmiennym miesiącem, potencjalnie mocne dane z rynku pracy w najbliższy piątek, oraz odczyt inflacji CPI zaplanowany na 10 czerwca, najpewniej sprowokują FED do konieczności tłumaczenia się z tego, czy przyjęte jeszcze na jesieni ub.r nowe założenia polityki monetarnej są słuszne...
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ