Chiny świętują w cieniu Evergrande i kryzysu energetycznego, Fed czeka na kluczowy raport, a podwyżka stóp oczekiwana jest... w Nowej Zelandii. Część rynku oczekuje jednak podobnego ruchu ze strony RPP!
Tematem numer jeden pozostaje kryzys energetyczny, ponieważ jego konsekwencje dla rynków mogą być bardzo nieciekawe. Nie chodzi o bezpośredni wzrost cen paliw czy prądu, ale pośrednie efekty gospodarcze, które mogą przyczynić się do spowolnienia, jednocześnie utrzymując presję inflacyjną – czyli jednym słowem stagflacja. Polecenie zabezpieczenia zapasów surowców przez chińskie władze za wszelką cenę nie brzmiało zachęcająco i powoli staje się jasne, że globalna gospodarka może być zakładnikiem łagodnej zimy.
Kryzys energetyczny jest ostatnią rzeczą jakiej potrzebowała RPP do utrzymania swojej narracji, gdyż już we wrześniu inflacja wzrosła do 5,8%, a kolejne miesiące będą jeszcze gorsze. Dlatego na rynku nie brakuje głosów, że Rada może podnieść stopy procentowe już w środę. O ile uważam, że taki ruch jest od dawna potrzebny, podwyżka byłaby jednak zaskoczeniem. Wobec retoryki prezesa odnośnie inflacji, zmiana zdania w tak krótkim czasie byłaby naprawdę czymś dużym. Czy zatem rynek (mocniejszy złoty, szturmujące pokryzysowe maksima akcje banków) nie obiecuje sobie zbyt wiele? Przekonamy się o tym w środę.
Globalnie najbardziej wyczekiwanym raportem będzie piątkowe NFP z USA (14:30). Fed zasygnalizował początek ograniczenia dodruku i mocny raport z rynku pracy byłby przypieczętowaniem takiej decyzji. Oczywiście dokładnie z tego powodu inwestorzy woleliby, aby te dane nie były przesadnie dobre. Wcześniej poznamy raport ISM dla sektora usług (wtorek) oraz ADP (środa), które pomogą ukształtować oczekiwania przed piątkowym raportem. Na razie te są najniższe od lutego.
Poniedziałek zaczyna się w dość mieszanych nastrojach, choć złoty jest stabilny. Widać wyraźnie, że część graczy liczy na jastrzębie zaskoczenie ze strony RPP. O 9:10 euro kosztuje 4,5751 złotego, dolar 3,9418 złotego, frank 4,2370 złotego, zaś funt 5,3467 złotego.