Nie prognozowane 15 mln zł ani nawet nie raportowane po IV kwartale 13,5 mln zł, lecz 12,6 mln zł wyniósł skonsolidowany zysk netto Tety w 2008 r. To o 16 proc. mniej, niż zakładano.
– W raporcie rocznym uwzględniliśmy koszty dodatkowych prac, które spodziewamy się ponieść w tym roku, a które dotyczą kontraktów podpisanych w 2008 – tłumaczył różnicę Jerzy Krawczyk, prezes wrocławskiej spółki.
[srodtytul]Zgodnie z przepisami[/srodtytul]
Krawczyk przyznał, że zarząd dopiero sprawdzi, czy musiał poinformować inwestorów komunikatem bieżącym, że spółka nie zrealizowała prognozy na 2008 r. Jednak według Łukasza Dajnowicza, rzecznika Komisji Nadzoru Finansowego, nie naruszyła przepisów.
– Teta publikowała prognozę w prospekcie emisyjnym, a nie w raporcie bieżącym. To oznacza, że nie miała obowiązku jej korekty po upływie terminu ważności prospektu – wyjaśnił.