– Powody mojego odejścia nie są związane ze spółką. Rezygnuję ze względów osobistych – powiedział Parszuto.

Ustępujący wiceprezes „zasłynął” tym, że w ostatnich tygodniach wyjątkowo intensywnie pozbywał się akcji Power Media. Sprzedał co najmniej 0,5 mln papierów, inkasując 1,5 mln zł. Oficjalnie wciąż jest właścicielem 1,19 mln walorów (z czego 0,87 mln stanowią akcje imienne, uprzywilejowane) stanowiących 18,71 proc. kapitału i dających 23,29 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. – Zmniejszanie zaangażowania w Power Media to pokłosie decyzji, którą podjąłem już jakiś czas temu, że odchodzę z firmy – tłumaczył Parszuto.

Zasygnalizował, że chce się pozbyć wszystkich pozostałych akcji zwykłych. – Nie będę sprzedawał papierów agresywnie. Będzie to operacja rozłożona w czasie – oznajmił.

Ustępujący wiceprezes nie jest jedynym przedstawicielem władz informatycznej spółki, który w ostatnich tygodniach sprzedawał akcje. Transakcje zbiegły się w czasie z ogłoszeniem przez Power Media wezwania, po 5,7 zł, na własne papiery. Zapisy ruszają 1 lipca.

Wezwanie przełożyło się na istotny wzrost kursu, z czego skorzystali Parszuto i inne osoby z zarządu. Komisja Nadzoru Finansowego już zwróciła się do spółki o przesłanie protokołu z walnego, na którym zapadła decyzja o wezwaniu i prześwietla transakcje szefów spółki.Power Media, jak twierdzi kierujący nimi Wojciech Narczyński, nie planuje uzupełnić wakatu w zarządzie. – Spółką będzie kierował trzyosobowy zarząd – oświadczył.