Zarząd, jak ujawnił we wtorek Kardach, od jakiegoś czasu pracuje nad strategią rozwoju, której częścią będą akwizycje. We wrześniu dokument zostanie przedstawiony do akceptacji radzie nadzorczej.

– Zgłaszają się do nas spółki zainteresowane dołączeniem do naszej grupy kapitałowej. Ich szefowie zdają sobie sprawę, że samodzielnie ciężko im będzie walczyć o rynek. Przy naszym wsparciu szanse na odniesienie sukcesu znacząco rosną – tłumaczył prezes. Nie chciał zdradzić żadnych nazw. Ujawnił jednak, że jednym z przedsiębiorstw zainteresowanych współpracą jest spółka z warszawskiej giełdy.

Sygnity na własną rękę również monitoruje rynek informatyczny. – Szukamy firm z ciekawymi produktami, mogącymi uzupełnić naszą ofertę, a ich zakup wzmocniłby pozycję firmy w obszarach rynku, które nas najbardziej interesują – mówił Kardach. Jego zdaniem, Sygnity chce przejmować firmy o przychodach do kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. Ewentualne transakcje mogą być finansowane akcjami własnymi emitowanymi w ramach kapitału docelowego.

Giełdowy integrator nie zamierza ograniczać się jedynie do polskiego podwórka. – W polu naszego zainteresowania leżą też firmy zagraniczne przede wszystkim z południowej części naszego kontynentu – podsumował.