Podobną strategię od kilku kwartałów realizuje krakowski Comarch, który jest gotów zainwestować w tego typu projekty nawet kilkadziesiąt milionów złotych.Budżet PGS Software jest znacznie skromniejszy. – Będziemy finansować się ze środków własnych. Złożyliśmy również wniosek o dotację unijną na 0,85 mln zł – mówi Wojciech Gurgul, prezes PGS Software. Na koniec września na kontach informatycznej spółki było około 1,3 mln zł.
iPGS ma już na koncie pierwszą inwestycję. Uruchomił serwis do przeglądania przetargów. – W Polsce działa sporo tego typu platform, ale zazwyczaj są płatne. My swoją usługę oferujemy za darmo. Liczymy jednak, że z czasem w serwisie pojawią się reklamodawcy i na nich będziemy zarabiać. Będziemy również obudowywać go dodatkowymi usługami, które będą płatne – mówi prezes. Według niego do końca 2010 r. firma powinna uruchomić 5–6 kolejnych przedsięwzięć. Wierzy, że już w przyszłym roku iPGS powinien mieć kilkaset tysięcy złotych przychodów i być rentowny.
Informatyczną spółkę stać na finansowanie nowej działalności, bo spowolnienie gospodarcze dotyka ją w niewielkim stopniu. Piszący oprogramowanie na zamówienie PGS Software prawie całość sprzedaży kieruje do klientów zagranicznych. Dlatego słaby złoty ma pozytywny wpływ na wyniki, mimo że liczba klientów i realizowanych projektów jest tylko nieznacznie większa niż rok temu. Po dziewięciu miesiącach obroty spółki wynoszą 6,3 mln zł wobec 4,5 mln zł rok temu. Zarobek netto wynosi 0,88 mln zł.
Prognoza roczna mówi, że przychody PGS Software sięgną 7,56 mln zł, a zysk netto 1,27 mln zł. – Patrząc na bieżące wyniki realizacja założeń jest realna ale wszystko zależy od IV kwartału – podsumowuje Gurgul.