Spółka kontrolowana przez grupę inwestorów prywatnych, w tym prezesa Janusz Kosińskiego szuka sposobów na rozwój. Chce zwiększyć atrakcyjność oferty i przywiązać abonentów wprowadzając, jako wirtualny operator, usługę telefonii komórkowej we współpracy z firmą Telogic (pośrednik korzysta z sieci Orange).
Zarząd nie ujawnił, ile Inea wydała przygotowując się do wprowadzenia telefonii mobilnej. Przedstawiciele Telogicu deklarowali, że współpraca z ich firmą pozwala ograniczyć koszty wdrożenia do 20-30 tys. zł (Inea jest pierwszym klientem Telogic w Polsce).
W odróżnieniu od większości wirtualnych operatorów, Inea zaczyna od oferty abonamentowej, proponując klientom także aparaty za złotówkę. Przy abonamencie wynoszącym 25 zł klient otrzymuje 30 minut (0,83 zł za minutę, a więc stosunkowo dużo), a za 50 zł - 70 minut (0,71 zł za minutę). Minuty są zamienne na smsy w stosunku 1:3. Po wykorzystaniu tej puli każda kolejna minuta kosztuje już 0,29 zł (do Play i Cyfrowego Polsatu 0,64 zł). SMS w sieci Inei kosztuje 0,18 zł, a za 100 kB transmisji danych trzeba zapłacić 0,12 zł.
Według Janasa, usługa komórkowa będzie dostępna oddzielnie i może z niej skorzystać każdy Polak. Jednak operator promuje abonentów korzystających z jego innych usług, dodając za każdą 10-30 minut.- Zakładamy, że w 2010 roku pozyskamy około 10 tys. abonentów usługi komórkowej, a próg rentowności w chwili, gdy ich liczba sięgnie kilkanaście tysięcy - mówił Maciej Janas, członek zarządu Inei.
W 2010 roku Inea zamierza zainwestować 71 mln zł, podczas gdy w 2009 r. było to 32 mln zł. Janas nie powiedział, ile z tej kwoty operator wyda jeszcze na telefonię komórkową. Firma nastawia się na rozwój geograficzny: organicznie i przy współpracy z innymi operatorami. - W tym roku nie mamy planów wychodzenia poza Wielkopolskę - powiedział Janusz Kosiński. Zapowiedział też inwestycje technologiczne, w tym w budowę sieci NGN oraz WiMax, za pośrednictwem której chce wprowadzić bezprzewodowy dostęp do internetu.- Inwestycje będziemy finansować z wypracowywanej gotówki, kredytów oraz środków unijnych. Jednak aby zdobyć te ostatnie, najpierw trzeba zainwestować - powiedział prezes.- W perspektywie 2010 roku nie planujemy wejścia na giełdę, czy pozyskania inwestora strategicznego dla spółki. Oczywiście, rozmawiamy z różnymi instytucjami, a nasi akcjonariusze nie są przywiązani do konkretnych pakietów akcji - mówił pytany o taki scenariusz.W zasięgu sieci Inei jest około 200 tys. gospodarstw domowych. Operator obsługuje 134 tys. aktywnych gniazd. Dzięki inwestycjom spółka chce zwiększyć tę liczbę w 2010 roku do 142 tys. Liczbę świadczonych usług (tzw. RGU) planuje podnieść o 46 tys. z 249 tys. w 2009 r. do 295 tys. w tym.