Notowana na NewConnect firma kupiła od amerykańskiego koncernu licencję na silnik graficzny Unreal Engine, na bazie którego zbudowała swoją grę „Afterfall: Insanity". Nie zapłaciła jednak za nią, mimo że od zawarcia stosownej umowy minęło półtora roku. Epic Games skierował sprawę do sądu. Pozwy trafiły do Sądu Okręgowego w Katowicach oraz do sądu dla Wschodniego Dystryktu w stanie Północna Karolina.
Tomasz Majka, prezes Nicolas Games, przyznaje, że firma, dopóki nie została przyciśnięta do muru, nie płaciła zobowiązań wobec Epic Games. Zapewnia jednak, że niedawno uregulowała wszystkie długi. Ale nie zdradza, o jaką kwotę chodziło. Majka twierdzi, że nastąpiło to zanim Nicolas Games otrzymał informację o złożeniu pozwu za oceanem. – Liczymy, że gdy nasz partner otrzyma informację, że zwróciliśmy należne mu kwoty, wycofa pozew sądowy – twierdzi prezes. Wyraża nadzieję, że spór nie będzie miał żadnych negatywnych konsekwencji dla dalszej współpracy z dostawcą technologii.