Viscardi szacuje, że w minionym kwartale przychody Orange spadły o 4 proc., do 2,95 mld zł. To ocena odpowiadająca uśrednionym oczekiwaniom analityków giełdowych. Specjalista DM BOŚ jest jednak większym pesymistą niż jego koledzy co do kwartalnego wyniku EBITDA Orange. Ocenia, że skurczył się on rok do roku o 16 proc., do 870 mln zł. Specjaliści, z którymi rozmawialiśmy, szacują, że Orange miał w II kw. 900 mln zł EBITDA.
Konrad Księżopolski, analityk BESI, który opublikował nowy raport o operatorach w minionym tygodniu, zgadza się, że w II kwartale Orange zanotował około 2,94 mld zł przychodów, ale uważa, że jego EBITDA spadła o 12 proc., czyli nieco wolniej niż to ocenia Viscardi.
Obaj analitycy obniżyli wycenę akcji telekomu. Viscardi do 7,7 zł, Księżopolski do 7,1 zł. Wcześniej wyceniali walor Orange odpowiednio na 9,3 zł i 8,3 zł. W piątek wycenę papierów telekomu z 9 zł do 7,6 ściął także Wood&Co.
Analitycy Wood&Co, BESI i DM BOŚ uważają, że w tym roku zysk EBITDA telekomu spadnie o około 0,5 mld zł, do około 3,5 mld zł. W kolejnym roku wynik ten ich zdaniem jeszcze się pogorszy, choć już nie tak drastycznie.
Spadek ten, w połączeniu z oczekiwaniem, że telekom będzie musiał wydać więcej (nawet 2,2 mld zł), niż wcześniej zakładano, na częstotliwości w trwającej aukcji spowodowało, że specjalista BESI spodziewa się w przyszłym roku niższej dywidendy. Szacuje ją na 0,3 zł na akcję.