Część akcjonariuszy zdecydowała się na realizację zysków. Wśród nich jest największy udziałowiec i prezes CI Games Marek Tymiński. W ramach transakcji pakietowej zbył 400 tys. walorów po 22,7 zł (czyli zainkasował w sumie ponad 9 mln zł). W czwartek rano kurs lekko rósł do ponad 23 zł. Jednocześnie szef CI Games zobowiązał się do objęcia pozostałych posiadanych przez siebie akcji – czyli 5,97 mln sztuk – lock-upem na okres sześciu miesięcy. Po sprzedaży wspomnianego pakietu jego udział w kapitale spółki wynosi 42,9 proc.

Nie wiadomo, kto odkupił od niego akcje. W dniu, w którym zawarł transakcję pakietową (środa), kurs rynkowy mocno spadał. Na koniec dnia wyniósł 23,1 zł, co oznaczało zniżkę o ponad 5 proc. Aktywność inwestorów była wzmożona, ale w ostatnich tygodniach zdarzały się też sesje z większym wolumenem. W środę zawarto 514 transakcji, podczas gdy tegoroczna dzienna średnia liczba transakcji to ponad 180.

Tymczasem straty po ostatniej mocniej przecenie, spowodowanej przełożeniem na 2017 r. premiery gry „Industrial" powoli odrabia kurs 11 bit studios. Obecnie oscyluje w okolicach 73 zł. Jest wyższy niż podczas ubiegłorocznej przeprowadzki z NewConnect na rynek główny. Warto odnotować, że na początku kwietnia wygasają lock-upy menedżerów, którzy pozostają największymi akcjonariuszami 11 bit studios. W momencie zawierania lock-upów Grzegorz Miechowski, Bartosz Brzostek, Przemysław Marszał i Michał Drozdowski w sumie kontrolowali ponad 616 tys. papierów stanowiących 27,8 proc. kapitału i dających tyle samo głosów na walnym zgromadzeniu. Deklarowali wówczas, że nie zamierzają zmniejszać zaangażowania również w dłuższym horyzoncie.

Obecnie na rynku głównym jest notowanych trzech producentów gier: CI Games, 11 bit studios oraz CD Projekt. W tym roku dołączy do nich Vivid Games oraz najprawdopodobniej Bloober Team. Debiut tej pierwszej spółki planowany jest jeszcze pod koniec I półrocza, a druga dopiero pracuje nad prospektem. Żadna z nich nie planuje przy okazji emitować akcji.