W czwartek na otwarciu sesji za akcję Creepy Jar trzeba było zapłacić 974 zł (kurs bez zmian). Kapitalizacja studia wynosi około 660 mln zł. Do obrotu trafiło łącznie 679 436 walorów (500 000 serii A, 147 082 serii B oraz 32 354 akcji serii C). Debiutowi nie towarzyszyła emisja akcji.
Spółka ma już za sobą imponująca falę wzrostów na NewConnect, a jej przyczyną była udana premiera gry „Green Hell". Studio nadal odcina od niej kupony.
- Kontynuujemy działania związane z rozwojem „Green Hell" na wszystkich platformach - zarówno w wersji PC, jak i nadchodzących wersji konsolowych. Na czerwiec została ustalona premiera naszej gry na PlayStation 4 i Xbox On, a dodatkowo pracujemy nad kolejnymi częściami dodatku „Spirits of Amazonia", które mają zadebiutować jeszcze w tym roku – mówi „Parkietowi" Krzysztof Kwiatek prezes Creepy Jar. Dodaje, że ponadto, większość zespołu jest obecnie przypisana do projektu "Chimera", który będzie symulatorem tworzenia bazy z elementami survivalu w klimacie sci-fi.
- W związku z długim i nastawionym na wysoką jakość procesem tworzenia gry, nie podajemy jeszcze dokładnej daty premiery- mówi prezes.
Creepy Jar działa na rynku od 2017 r. Studio jest 16. spółką z sektora gier na dużym parkiecie, natomiast na NewConnect jest jeszcze ponad 40 firm reprezentujących tę branżę. Według portalu Newzoo w 2023 r. w gry będzie grało łącznie 2,7 mld osób, a cały sektor szacowany będzie na blisko 220 mld USD.