Od kilkuprocentowego spadku notowań zaczęły wtorkową sesję akcje studia Huuuge. Po południu przewaga podaży utrzymywała się, a notowania oscylowały w okolicach 43 zł (-5 proc.). Są poniżej ceny z IPO wynoszącej 50 zł.
Papierowa strata
Wtorkowe spadki kursu były reakcją na publikację raportu za 2020 r. Inwestorów zaskoczyła strata netto w wysokości 82,6 mln USD. Ale trzeba odnotować, że miała ona charakter „papierowy". Wynik netto obniżyła (aż o 127,8 mln USD) wycena akcji uprzywilejowanych serii C, klasyfikowanych jak zobowiązanie.
– To zdarzenie jednorazowe, niegotówkowe. Nie będzie się powtarzało w wynikach w kolejnych okresach – poinformował podczas wideokonferencji dyrektor finansowy studia Grzegorz Kania.
W wynikach stricte operacyjnych widać poprawę. Zysk operacyjny grupy w 2020 r. wzrósł o 253 proc., do 50,2 mln USD. Wynik netto oczyszczony o zdarzenia jednorazowe poszedł w górę o 188 proc., do 48,1 mln USD. Przychody zwiększyły się o 28,3 proc., do 332,7 mln USD – były najwyższe w historii spółki. Przychody za sam IV kwartał również były rekordowe i sięgnęły 89,2 mln USD (+23,7 proc.). Spółka podkreśla, że było to możliwe dzięki osiągnięciu bardzo dobrych wskaźników w zakresie monetyzacji, przede wszystkim poprawie średniego przychodu na użytkownika, który wzrósł o 18 proc. dla grupy oraz o ponad 22 proc. dla flagowych gier.
Z kolei skorygowana EBITDA wzrosła w 2020 r. do 57,3 mln USD (+131 proc.). Natomiast w samym IV kwartale wyraźnie spadła: do 3,1 mln USD, z 15,5 mln USD rok wcześniej. Spółka wyjaśnia, że było to związane głównie z kampaniami na pozyskiwanie nowych klientów, i podkreśla, że pozytywne efekty zaczęły być widoczne już w wynikach za grudzień.