Na tle branży IT Atende od dłuższego czasu jest wyceniane relatywnie nisko, z jednocyfrowym wskaźnikiem ceny do zysku. Inwestorzy mają nadzieję, że impulsem do zwyżki i wypłynięcia przez Atende na szersze wody będą niedawne zmiany kadrowe. Marcin Petrykowski – postać dobrze znana na rynku finansowym – zastąpił na stanowisku prezesa Romana Szweda, wiodącego akcjonariusza, który przeszedł do rady nadzorczej, obejmując stanowisko przewodniczącego.
Cztery fundamenty
Jakie są priorytety nowego prezesa? – Mógłbym zasadniczo podzielić je na kilka kwestii. Pierwszą jest ochrona i wzmocnienie dotychczasowego biznesu grupy. W takich obszarach jak telekomunikacja czy energetyka nasze rozwiązania mają silną pozycję, a Atende jest znaczącym graczem – mówi „Parkietowi" Petrykowski. Dodaje, że druga kwestia to wzmocnienie przewag konkurencyjnych.
– Atende jest dzisiaj najbardziej cenione zarówno przez klientów, jak i partnerów za wysokie kompetencje inżynierskie i umiejętność realizacji skomplikowanych, złożonych projektów informatycznych. W tym kontekście będziemy próbować w jeszcze lepszy sposób monetyzować nasze produkty, usługi oraz autorskie rozwiązania softwarowe – mówi prezes. Trzecim wskazywanym przez niego fundamentem jest dalsze rozwijanie innowacyjności i zwiększanie konkurencyjności rozwiązań.
– Mamy w grupie sześć spółek portfelowych, z ciekawymi produktami. Zamierzamy jeszcze mocniej wejść z nimi z całym portfolio grupy w segment dużych klientów, oczywiście w modelu B2B – mówi szef Atende. Dodaje, że moment wydaje się być dla grupy bardzo dobry, ponieważ działa ona w obszarach, które są perspektywiczne i mocno rosną – mowa tu m.in. migracji do chmury i usługach chmurowych, cyfryzacji opartej na technologii blockchain, cyberbezpieczeństwie, internecie rzeczy, 5G, inteligentnej energetyce czy outsourcingu IT.