Złoto cofnęło się z 2070 dolarów za uncję do raptem 1885 USD, czyli o 9 proc. Wcześniejsze próby wyjścia na nowe szczyty skończyły się większym fiaskiem. W 2020 r. złoto cofnęło się z 2070 dolarów do 1670 USD, czyli o 19 proc. Natomiast w roku 2022 złoto cofnęło się z 2070 dolarów do aż 1615 USD, czyli o 22 proc. Czym różni się obecna sytuacja od poprzednich?

Zarówno w 2020, jak i 2022 roku, w momencie przebicia przez kurs złota poziomu 2000 dolarów za uncję, zainteresowanie tym faktem mediów było rekordowe. Wszędzie mogliśmy usłyszeć o genialnych perspektywach dla rynku złota i nadchodzącej hossie. Bardziej doświadczeni inwestorzy już wiedzą, że szerokie zainteresowanie pewnym aktywem nie jest korzystne i często zbiega się z początkiem korekty.

Podczas ostatniego podejścia do przebicia historycznych szczytów zainteresowanie rynkiem złota wcale nie było duże, na co wskazuje liczba opublikowanych materiałów na temat złota w tym czasie. Co prawda ponownie nie zobaczyliśmy kontynuacji zwyżek i cena złota w szybkim czasie wróciła poniżej 2000 USD, ale jak na razie trwająca korekta jest dość płytka. Może świadczyć to o powolnej akumulacji złota, a nie wyprzedaży. Jeżeli moje rozważania są trafne, to jeszcze w tym roku powinniśmy zobaczyć przebicie 2100 USD za uncję. W realizacji tego scenariusza pomógłby pivot Fedu.