W ostatnich dniach zauważalne są spadki ceny złota, natomiast nie tylko w wycenie dolarowej, ale także w innych walutach. Cena tego kruszcu jest ujemnie skorelowana z indeksem dolara, więc w okresach słabnącego dolara złoto z reguły rośnie. Tym razem jest inaczej. Złoto traci pomimo słabego dolara. Interesująco wygląda cena złota wyrażana w polskim złotym, ponieważ notowania są obecnie na najniższym poziomie w tym roku i testowane jest silne wsparcie w okolicy 7800 zł. W okresie 9–22 czerwca odbyło się dziesięć sesji, podczas których aż dziewięć było spadkowych. Ta statystyka jest prawdziwa zarówno dla ceny złota wyrażanej w USD, jak i w PLN, i EUR. Ostatnią słabość kruszcu można by uzasadnić jastrzębim posiedzeniem amerykańskiej Rezerwy Federalnej, ale przy takiej interpretacji rynku zaskakująca jest słabość dolara. W związku z tym w mojej ocenie wytłumaczenie jest inne.

Inwestorzy w ostatnich tygodniach przenieśli swoją uwagę na trend związany ze sztuczną inteligencją, stąd rynek złota zwyczajnie poszedł w odstawkę. Takie sytuacje nie są dla nas czymś nowym i raczej jest to okazja do akumulacji. Obecna cena złota na poziomie 7800 zł wydaje się atrakcyjna dla polskich inwestorów. Obrona tego wsparcia może wyniknąć nie tylko z poprawy sentymentu na rynku złota, ale także z umocnienia dolara do polskiego złotego. Biorąc pod uwagę realne stopy procentowe w Polsce i w USA, to tak silna złotówka jest niemałym zaskoczeniem, wobec tego wydaje się, że jesteśmy już coraz bliżej przesilenia na rynku walutowym.