Miniony tydzień na rynkach metali szlachetnych należał do strony podażowej. Najmocniejsze zniżki miały miejsce w piątek, kiedy to notowania złota spadły poniżej 1800 USD za uncję, zaś ceny srebra zniżkowały poniżej 20 USD za uncję. W przypadku obu metali doszło więc do naruszenia pewnych psychologicznych barier.

Notowania metali szlachetnych już od wielu miesięcy znajdują się pod presją podaży, wynikającą z wysokiej wyceny amerykańskiego dolara, która z kolei jest powiązana z działaniami Rezerwy Federalnej. Zacieśnianie polityki monetarnej w USA zmniejsza bowiem atrakcyjność złota i srebra jako inwestycji, które nie przynoszą odsetek.

Jednak pod koniec minionego tygodnia do czynników sprzyjających przecenom metali szlachetnych dodatkowo doszła informacja o podwyższeniu przez Indie cła importowego na złoto w celu poprawy bilansu handlowego. W rezultacie cło wzrosło z poziomu 7,5 proc. do 12,5 proc. Taka arbitralna decyzja dotycząca poziomu cła na import złota bywała już podejmowana w Indiach wcześniej w celu wpływania na popyt na ten kruszec. Także i tym razem jest duża szansa, że przełoży się ona na przynajmniej delikatny spadek popytu na złoto.

Ceny kruszców znajdują się więc pod dużym naciskiem podaży, a jedyną szansą dla kupujących pozostają obawy o recesję. Jeśli niekorzystna sytuacja na rynkach akcji będzie się utrzymywać, to popyt na złoto, zwłaszcza fizyczne, może odżyć.