Amerykański dolar jest najmocniejszy od dłuższego czasu, co pokazuje powrót jego statusu waluty bezpiecznej, nawet przy rekordowym okresie zamknięcia prac rządu. Czy faktycznie mamy się czego obawiać?
Rynki finansowe w ostatnich tygodniach żyły przeświadczeniem ciągłych wzrostów, nie tylko na rynku giełdowym, ale również na rynku kruszców. Wyniki spółek były całkiem niezłe, udało się uniknąć najgorszego scenariusza kolejnej eskalacji wojny handlowej, a stopy procentowe ponownie spadły. Z drugiej strony Powell zakomunikował, że grudzień wcale nie jest pewnym terminem, kiedy stopy procentowe mogą spaść po raz kolejny. Takie zdanie potwierdzają kolejne wypowiedzi członków Fed, takich jak Goolsbee, Cook czy nawet Daly, choć jednocześnie widać, że zdania dotyczące kluczowego ryzyka są podzielone. Jedni wskazują na zbyt duże ryzyko inflacji, która może się pojawić wraz ze wznowieniem prac rządu, a z kolei drudzy mówią o znacznym spowolnieniu na rynku pracy, co jest wzmocnione właśnie przez zamknięcie prac amerykańskiego rządu.
W całej tej układance ryzyka na rynku obserwujemy wyraźne umocnienie jena czy również franka szwajcarskiego, ale bez ożywienia na rynku złota. Złoto pozostaje blisko poziomu 4000 USD za uncję, ale ryzyko przedłużenia korekty wciąż jest obecne. Chiny zdecydowały się na zakończenie ulgi podatkowej przy zakupie złota. Do tej pory kupujący mogli odliczyć sobie podatek VAT przy zakupie, natomiast po 1 listopada jest to zarezerwowane tylko dla członków giełdy złota w Szanghaju oraz giełdy kontraktów terminowych w tym mieście. Choć zmiany te są związane z chęcią ustandaryzowania rynku oraz ograniczenie działań arbitrażowych, potencjalnie może to doprowadzić do zmniejszenia się popytu w ostatnich dwóch miesiącach tego roku.
Choć obecne ruchy na rynku giełdowym, walutowym czy surowcowym to wciąż jeszcze korekty, brak pozytywnych wieści z globalnej gospodarki czy polityki monetarnej może doprowadzić do realizacji zysków wśród wielu inwestorów na świecie. Jeśli pojawiłyby się jeszcze większe obawy o bańkę AI czy międzynarodowy handel, końcówka tego roku może być bardzo burzliwa.
Obecnie na rynku walutowym obserwujemy bardzo mocnego dolara i jedynie jen zyskuje w stosunku do najważniejszej waluty na świecie, co jest związane z jastrzębimi komentarzami Katayamy, minister finansów z Japonii. Przez moment obserwowaliśmy również minimalne umocnienie franka szwajcarskiego, którego siła stanowi poważny problem dla gospodarki Szwajcarii. Dosyć spore osłabienie obserwujemy w przypadku brytyjskiego funta, przed ogłoszeniem budżetu oraz czwartkową decyzją Banku Anglii na temat wysokości stóp procentowych.