Będąca w trudnej sytuacji finansowej Grupa Azoty zaprezentowała nową pięcioletnią strategię rozwoju. Plany zarządu zakładają w perspektywie do 2030 r. wzrost przychodów do 17-18 mld zł i poprawę wyniku EBITDA do 1,9–2 mld, co przełoży się na rentowność EBITDA przekraczającą 10 proc. Dla porównania, w 2024 r. wynik EBITDA grupy był 330 mln zł pod kreską, a przychody na poziomie 13 mld zł.
Finanse wymagają naprawy
– Odzyskanie trwałej rentowności jest naszym celem. Chcemy pokazać, że grupa jest w stanie generować dodatnią EBITDA, co sprawi, że poprawią się nasze możliwości w zakresie finansowania bieżącej działalności, jak i wydatków inwestycyjnych – podkreśla Andrzej Skolmowski, prezes Azotów. Do tego jednak jak na razie daleka droga. Grupa Azoty jest w trakcie realizacji planu naprawczego, który koncentruje się na poprawie efektywności operacyjnej, kosztowej i inwestycyjnej. Z punktu widzenia grupy kluczową kwestią jest restrukturyzacja zadłużenia, które jej mocno ciąży. Zarząd, który od wielu miesięcy jest w trakcie negocjacji z instytucjami finansowymi, liczy na porozumienie z bankami, a w uzgodnieniach nowa strategia może być dodatkowym atutem. – Liczę, że rozmowy z instytucjami niedługo dobiegną końca i podpiszemy długotrwałe porozumienie określające warunki naszego finansowania. Szczegółów dotyczących struktury zadłużenia przed uzgodnieniami z instytucjami, z którymi wymieniamy się propozycjami, nie mogę ujawnić. Chcemy podkreślić, że w trakcie rozmów z bankami, podpisując krótkoterminowe umowy przedłużające płynność, cały czas zachowujemy zdolność do obsługi naszego zadłużenia – zapewnia prezes. Istotnym elementem strategii jest utrzymanie dyscypliny finansowej i zakładany spadek wskaźnika zadłużenia netto do EBITDA poniżej 2,5. Planowane skumulowane wydatki inwestycyjne w okresie trwania strategii wyniosą od 3 do 4 mld zł, w tym z wykorzystaniem finansowania zewnętrznego.
Zmiany w Grupie Azoty
Strategia Grupy Azoty zakłada rozwój w oparciu o cztery segmenty biznesowe z wiodącą rolą nawozów jako głównego segmentu działalności grupy. Jednocześnie w odpowiedzi na rosnący popyt i celem zabezpieczenia lokalnych dostaw dla sektora obronnego powstanie nowy segment – chemia dla obronności. W celu zabezpieczenia łańcucha dostaw chemii ciężkiej, w tym niskoemisyjnego amoniaku, zostanie rozbudowana i zmodernizowana posiadana infrastruktura logistyczna w ramach segmentu chemicznego. Z kolei segment zaawansowanej chemii, zawierający biznesy Oxo i tworzyw konstrukcyjnych, z wyłączeniem projektu Polyolefins, będzie rozwijany w partnerstwie z inwestorami branżowymi. – W ramach projektu Polimery Police koncentrujemy się na rozmowach z Orlenem, który złożył niewiążącą ofertę zakupu wszystkich akcji GA Polyolefins. Strategią grupy jest wyjście z biznesu polipropylenowego i znalezienie dla niego odpowiedniego właściciela, który mógłby go dalej rozwijać i jednocześnie dalej z nami współpracować – wyjaśnia Andrzej Dawidowski, wiceprezes Azotów. W wymiarze operacyjnym grupa planuje wzmocnić pozycję drugiego największego producenta nawozów w Unii Europejskiej i przekroczyć ponad 50 proc. udziału w polskim rynku nawozowym. Segment logistyki ma obsługiwać roczny wolumen przekraczający 3 miliony ton chemikaliów, w tym również importowanego amoniaku.
Analitycy: Cele są ambitne
Analitycy pozytywnie oceniają kierunki rozwoju Grupy Azoty, ale ostrożnie wypowiadają się o szansach na realizację założonych celów. – Cele strategii i planowana zmiana miksu w grupie wydają się słusznym kierunkiem, ale należy przyłożyć do tego scenariusza dyskonto za niepewność realizacji i początkowy etap. Skala planowanej zmiany modelu biznesowego może być dla rynku zaskoczeniem, choć kierunek (obszar defence i logistyka) był już wcześniej sygnalizowany przez zarząd – zauważa Michał Kozak, analityk Trigon DM. Zwraca uwagę na zakładane wysokie marże w nowych segmentach, które w jego ocenie wydają się ambitnym założeniem. – Według nas przyjęta strategia posłuży jako baza do dalszej restrukturyzacji grupy i próby pozyskania dodatkowego kapitału na transformację biznesów – uważa.
W ocenie Jakuba Szkopka, analityka Erste Securities, zakładane wydatki na inwestycje na poziomie 3-4 mld zł mogą okazać się zbyt niskie, by zrealizować cele założone w strategii. A założone cele będą stanowić nie lada wyzwanie. – Naszym zdaniem, strategia jest bardzo ambitna, a deklarowany poziom inwestycji może nie być wystarczający, żeby osiągnąć jej cele. Warto też zauważyć, że Grupa Azoty ma słabą historię realizacji poprzednich strategii – zauważa ekspert.