Ich publikacja wywołała mieszane nastroje. Spadek eksportu i importu w październiku nie był tak dynamiczny, jak oczekiwano, jednak informacje dla poszczególnych surowców były nierówne – doskonałe dla ropy naftowej, słabe natomiast dla aluminium.

Import ropy w poprzednim miesiącu wzrósł do rekordowych poziomów i wyniósł 45,51 mln ton. To o 11,5 proc. więcej niż w październiku ub.r. Jednocześnie import gazu ziemnego do Chin spadł o 10,6 proc. rok do roku i wyniósł 6,52 mln ton. Była to pierwsza zniżka od listopada 2016 r., ale jedną z jej przyczyn był przestój w funkcjonowaniu terminala importowego należącego do PetroChina.

Import węgla do Chin wyniósł 25,69 mln ton w październiku. To o 11,3 proc. więcej niż rok wcześniej, ale jest to także spadek o 15,2 proc. w porównaniu z wrześniem bieżącego roku. W przypadku węgla perspektywy dotyczące importu do Chin są coraz gorsze ze względu na większe restrykcje w wielu kluczowych portach.

Jeśli chodzi o miedź, jej import znalazł się w październiku na poziomie 431 tys. ton, co oznacza wzrost o 1,9 proc. rok do roku i spadek o 3,1 proc. miesiąc do miesiąca. Cieniem na perspektywach importu miedzi kładzie się słabnący popyt, zwłaszcza w branży samochodowej. Dość słabe okazały się także dane dotyczące eksportu aluminium z Chin w październiku, który wyniósł 431 tys. ton, najmniej od lutego. Te liczby oznaczają spadek miesięczny, jak i rok do roku. ¶

Paweł Grubiak prezes zarządu, Superfund TFI