Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 30.04.2025 22:59 Publikacja: 30.04.2024 06:00
Foto: materiały prasowe
Unimot Paliwa, firma z grupy Unimot, podpisała z Peninsula Petroleum list intencyjny w sprawie współpracy przy fizycznych dostawach paliwa żeglugowego do portów w Gdańsku i Gdyni. Dokument zakłada kooperację w oparciu o infrastrukturę przebudowywanego terminala paliwowego giełdowej spółki w stolicy Pomorza.
– Współpraca z wiodącym dostawcą paliw żeglugowych pozwoliłaby nam na skokowe rozwinięcie działalności w tym biznesie i wykorzystanie synergii między spółką Unimot Paliwa, specjalizującą się w imporcie paliw do Polski, a światowym liderem, który chciałby wejść na nowy rynek. Po podpisaniu listu przystępujemy do nakreślenia konkretnych obszarów, w których moglibyśmy rozpocząć działalność biznesową, i mam nadzieję, że o ich efektach będziemy informować już w najbliższej przyszłości – twierdzi Robert Brzozowski, wiceprezes ds. handlu Unimotu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas