Recykling chemiczny pozwoli zagospodarować odpady

Na razie jest to technologia, która znajduje się na etapie rozwoju i nie wiadomo dokładnie, jakie i kiedy efekty przyniesie. Wymaga też ogromnych wydatków. Mimo to rynek wiąże z nią duże nadzieje. Chcą w nią inwestować m.in. Orlen, Azoty i Ciech.

Publikacja: 29.07.2023 10:44

Recykling chemiczny pozwoli zagospodarować odpady

Foto: Adobe Stock

W Polsce cały czas zdecydowanie najwięcej odpadów komunalnych trafia na wysypiska śmieci. Dopiero na drugim miejscu jest ich recykling, a na trzecim spalanie. Najmniej odpadów poddawanych jest kompostowaniu lub fermentacji. W strukturze ogółem wytwarzanych odpadów istotny udział mają te z tworzyw sztucznych. Co więcej, ich zdecydowana większość nie jest powtórnie wykorzystywana, mimo że są ku temu możliwości.

Dziś ich przerób przede wszystkim mogą zapewnić technologie recyklingu mechanicznego. Polegają one na mechanicznym rozdrabnianiu zużytych tworzyw do postaci regranulatu (recyklatu) nadających się do ponownego przetworzenia, przy czym ich struktura chemiczna nie ulega zmianom. Coraz większe nadzieje wiązane są jednak z recyklingiem chemicznym, a więc takim, w wyniku którego powstaje surowiec o innym składzie chemicznym niż poddany recyklingowi.

Technologia przyszłości

Produkcji z wykorzystaniem recyklingu chemicznego na razie nie prowadzi żadna z firm z grupy Orlen. „Wdrożenie tej technologii wymaga cały czas doprecyzowania ram regulacyjnych (m.in. dyrektyw i rozporządzeń na poziomie europejskim możliwych do przeniesienia na krajowe prawodawstwo). Niezbędna jest również wyspecjalizowana infrastruktura sortownicza, która pozwoliłaby zebrać i przetworzyć na surowce odpady z tworzyw sztucznych w odpowiedniej formie i jakości (taka infrastruktura jest obecnie w Polsce niedostępna)” – twierdzi zespół prasowy Orlenu.

W przyszłości koncern chce jednak być liczącym się uczestnikiem rynku recyklingu chemicznego. Jego celem jest wykorzystanie synergii, jakie może dać tego typu technologia z aktywami petrochemicznymi posiadanymi w Polsce i Czechach. Orlen przekonuje, że wpisuje się ona w kluczowe kompetencje grupy w obszarze przetwórstwa ropy i gazu, gdyż w wyniku recyklingu chemicznego powstają węglowodory, które następnie też są przetwarzane na olefiny (propylen, etylen), a potem na poliolefiny (polipropylen, polietylen). Finalnie technologia ta ma zapewniać grupie nowe źródło surowca, w dodatku takiego, który pochodzi z odpadów i który może być wielokrotnie przetwarzany w ramach gospodarki obiegu zamkniętego.

Orlen zauważa, że w Europie w projekty recyklingu chemicznego zaangażowanych jest wiele firm rafineryjnych i petrochemicznych. „Ponieważ recykling chemiczny jest nierozerwalnie związany z petrochemią, produkcją olefin i poliolefin, to grupa Orlen będzie pełnić kluczową rolę w wykorzystaniu technologii recyklingu chemicznego w Polsce. Jest to proces wymagający dużych nakładów inwestycyjnych, a jednocześnie wrażliwy na ceny surowców oraz produktów końcowych (np. polimerów)” – twierdzi spółka. Dodaje, że z tego też powodu wiele europejskich krajów (np. Finlandia, Wielka Brytania, Francja) korzysta z dotacji celowych, aby sfinansować rozwój branży. Jednocześnie w jej ocenie brak takich funduszy może decydować o opłacalności inwestycji, która oprócz celu czysto biznesowego ma także cel prośrodowiskowy i społeczny.

Orlen od niedawna jest uczestnikiem rynku recyklingu mechanicznego. „Z początkiem 2023 r. Orlen Unipetrol przejął Remaq, największą czeską firmę z tej branży, o zdolnościach produkcyjnych do 30 tys. ton rocznie. Remaq produkuje wysokiej jakości granulaty polipropylenu, polietylenu i polistyrenu z wykorzystaniem recyklingu mechanicznego wytwarzając szereg produktów” – informuje koncern. Zapewnia, że przejęty podmiot prowadzi zyskowną działalność operacyjną. Mimo że technologie recyklingu mechanicznego są dobrze rozwinięte i mają liczne zalety, to nie pozbawione są też wad. Najważniejsza dotyczy tego, że plastik poddany recyklingowi traci wartości użytkowe względem oryginału. Tym samym recykling mechaniczny w większości przypadków nie jest w stanie zapewnić surowców nadających się do wykorzystania w branżach spożywczej i kosmetycznej. „Przewagą recyklingu chemicznego jest możliwość wykorzystania zmieszanych tworzyw sztucznych bez względu na ich typ, kolor czy poziom zabrudzenia. W efekcie, wykorzystując wyłącznie aktywa petrochemiczne, otrzymujemy produkt węglowodorowy zdatny do współprzerobu z innym wsadem pochodzącym w ropy naftowej” – podaje Orlen. Z tego powodu w tej technologii widzi zdecydowanie większy potencjał niż w recyklingu mechanicznym.

Trzy kryteria

Na rynku recyklingu na razie nie jest obecna grupa Azoty. Koncern chce jednak działać zgodnie z zasadami gospodarki obiegu zamkniętego. – Mamy świadomość, że ograniczenie zużycia surowców, odzysk materiałów, recykling odpadów, a także opracowywanie nowych tworzyw biodegradowalnych to konieczność. Spełniamy coraz ostrzejsze normy wynikające z unijnych regulacji, których celem jest jak najszybsza popularyzacja zasad gospodarki obiegu zamkniętego – mówi Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów. Zapewnia, że działania koncernu już przyczyniają się do zamykania obiegu surowców m.in. poprzez wykorzystywanie produktów ubocznych do wytwarzania pełnowartościowych wyrobów. Ponadto w 2021 r. Azoty rozpoczęły realizację projektu, którego celem jest zwiększenie potencjału recyklingu mechanicznego poliamidu 6 (rodzaj tworzywa) i uzupełnienie go o inne metody recyklingu. Mają się one opierać przede wszystkim na technologiach, które umożliwią wprowadzenie do oferty nowych produktów z zawartością recyklatów lub też umożliwią odzyskanie z tworzyw surowców wejściowych (monomerów). „W odniesieniu do recyklingu chemicznego rozpoczęliśmy w 2023 r. prace zmierzające do opracowania własnej technologii recyklingu rozumianego jako depolimeryzacja. Proces depolimeryzacji umożliwi grupie Azoty odzysk monomeru, jakim jest kaprolaktam, ze wszystkich strumieni odpadów poliamidu 6, dla których recykling mechaniczny będzie nieuzasadniony lub wręcz niemożliwy, a tym samym uzyskamy dostęp do tańszego surowca wykorzystywanego w produkcji poliamidu 6” – informuje Darnobyt. Prace badawcze i wdrożeniowe mają być ukończone w najbliższych latach.

Azoty, opierając się na dostępnych danych, podają szacunki mówiące o tym, że w latach 2024–2040 koszty recyklingu chemicznego będą niższe o około 30 proc., podczas gdy koszty recyklingu mechanicznego pozostaną mniej więcej na tym samym poziomie co dziś. Ten pierwszy znajduje się jednak dopiero na etapie rozwoju i nie wiadomo, jakie efekty i kiedy przyniesie. Nie zmienia to faktu, że recykling chemiczny w Polsce i Europie jest koniecznością, aby w pełni odpowiadać na wymagania polityki klimatycznej, związane z nałożonymi przez UE poziomami recyklingu na producentów wyrobów z tworzyw. Koncern postrzega to zarówno jako szansę w kontekście rozwoju innowacyjnych technologii, ale również barierę w odniesieniu do odpadów z tworzyw zawierających w swoim składzie więcej niż jeden polimer. Według Azotów głównym zagrożeniem dla inwestycji w recykling chemiczny jest do dziś niewyjaśniona na poziomie europejskim kwestia statusu tej technologii. W przyszłości wybór preferowanej opcji gospodarowania odpadami z tworzyw powinien opierać się na trzech głównych kryteriach, tj. efektywności środowiskowej, wykonalności technicznej i wykonalności ekonomicznej. Biorąc je pod uwagę, koncern uważa, że recykling chemiczny odegra w przyszłości dużą rolę jako technologia uzupełniająca recykling mechaniczny.

Domena dużych firm

Obecnie produkcji z wykorzystaniem technologii recyklingu chemicznego nie prowadzi także grupa Ciech. Poprzez zależny Ciech Ventures inwestuje jednak w rozwój technologii związanych z gospodarką obiegu zamkniętego, w tym w recykling chemiczny. – Na przestrzeni ostatnich miesięcy zostaliśmy inwestorami m.in. szwajcarskiego DePoly (recykling chemiczny tworzyw sztucznych), francuskiego MagREEsource (recykling magnesów opartych na metalach ziem rzadkich) czy polskiego Ecobean (przetwarzania odpadów z kawy na zrównoważone surowce i specjalistyczne substancje chemiczne). Technologie rozwijane przez te start-upy mogą wspierać rozwiązywanie różnych specyficznych problemów (takich jak np. globalne zanieczyszczenie plastikiem czy uzależnienie europejskiego przemysłu od dostaw metali ziem rzadkich z Chin) – mówi Szymon Smyk, prezes Ciech Ventures i dyrektor ds. rozwoju korporacyjnego i nowych przedsięwzięć w grupie Ciech.

KGL za formę recyklingu chemicznego uznaje stosowaną przez siebie tzw. technologię dekontaminacji. Dzięki niej pochodzący z plastikowych butelek politereftalan etylenu (PET) poddawany jest w pierwszej kolejności recyklingowi mechanicznemu, a następnie ponownie polimeryzowany, w efekcie czego otrzymywane jest tworzywo o parametrach zbliżonych do tworzywa pierwotnego. – Podobnie jak inne rodzaje recyklingu chemicznego pozwala to na taką zmianę właściwości chemicznych tworzywa, aby np. móc ponownie zastosować je w aplikacjach wymagających bezpośredniego kontaktu z żywnością, w tym w strukturach monomateriałowych – informuje Lech Skibiński, członek rady nadzorczej KGL. Jednocześnie przyznaje, że rozwój w biznesie recyklingu chemicznego będzie domeną dużych producentów. Ze względu na duży poziom skomplikowania tej technologii i jej koszty KGL nie planuje tu żadnych inwestycji. Może natomiast rozwijać się w obszarze recyklingu mechanicznego m.in. poprzez przejęcia. Już dziś grupa z powodzeniem stosuje w swoich produktach PET i polipropylen pochodzące z recyklingu mechanicznego.

Opinia
Jest alternatywa dla składowania i spalania odpadów

Anna Kozera-Szałkowska, dyrektor zarządzająca Fundacji PlasticsEurope Polska

Recykling chemiczny to komplementarna w stosunku do recyklingu mechanicznego metoda przetwarzana odpadów. Pozwala zagospodarowywać zwłaszcza te odpady tworzyw sztucznych, które obecnie są składowane lub spalane – pamiętajmy, że w Polsce w dalszym ciągu ponad 70 proc. odpadów tworzyw nie trafia do recyklingu. Bez zastosowania recyklingu chemicznego nie uda się osiągnąć unijnego celu określającego, że do 2030 r. recyklingowi będzie poddawanych co najmniej 55 proc. plastikowych odpadów opakowaniowych. Inwestycje w rozwój tej technologii w europejskich zakładach są już realizowane przez firmy należące do Plastics Europe, które do roku 2030 na ten cel przeznaczą łącznie około 8 mld euro. Te inwestycje pozwolą w skokowy sposób zwiększyć stopień zawracania tworzyw do obiegu, jednak by to faktycznie nastąpiło, potrzebne są stabilne rozwiązania prawne. Obecnie recykling chemiczny nie jest uwzględniany w liczeniu obowiązkowej zawartości recyklatów w produktach. W Polsce potrzebna jest też zdecydowana poprawa w zakresie selektywnej zbiórki – krajowe zakłady recyklingu mechanicznego borykają się z brakiem dobrej jakości surowca i często nie wykorzystują w pełni swoich mocy produkcyjnych. Tymczasem recykling odpadów tworzyw sztucznych zbieranych selektywnie osiąga 13-krotnie wyższy poziom niż odpadów ze strumieni zmieszanych.

Surowce i paliwa
Analitycy widzą potencjał w akcjach Stalprofilu
Surowce i paliwa
Orlen pod lupą. Prokuratura prowadzi ponad 20 spraw
Surowce i paliwa
Unimot wchodzi do portów
Surowce i paliwa
Unimot chce skokowo rosnąć na rynku paliw żeglugowych
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Surowce i paliwa
Mo-Bruk inwestuje
Surowce i paliwa
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje