"Projekt w Stalowej Woli, gdzie ma powstać blok o mocy 400 MW to zapotrzebowanie na 500-600 mln m sześc. gazu rocznie, projekt na północy - licząc tylko zapotrzebowanie elektrociepłowni - to ok. 300 mln m sześc., a projekt w Tarnowie to ok. 200-300 mln m sześc., w zależności od tego jak duże jednostki by tam ostatecznie powstały" - powiedział ISB Lebenstein w kuluarach Kongresu Nowego Przemysłu w środę.
Dyrektor zastrzegł, że choć w najbliższym czasie spółka nie ma zamiaru podpisywać kolejnych listów intencyjnych, "to nie znaczy, że nie będzie rozmawiać". Podkreślił, że zainteresowanie przejawiają prawie wszystkie polskie grupy energetyczne oraz liczne koncerny zagraniczne.
"Gdyby zsumować to wszystko, zapotrzebowanie mogłoby sięgnąć 2 czy 3 mld m sześc., choć trzeba podkreślić, że nie wszystkie projekty będą zrealizowane" - powiedział. PGNiG chce szukać najlepszych projektów i o największych szansach realizacji.
Dyrektor poinformował, że najdalej jest zaawansowany projekt budowy 400 MW mocy w Stalowej Woli w sprawie którego podpisano w ostatnim tygodniu list intencyjny. Projekt zakłada, że PGNiG z partnerem - Tauronem - będą mieć po 50% jego własności oraz po 50% mocy wytwarzanych przez ten blok.
PGNiG ma wejść w niego kapitałowo, w drodze podwyższenia kapitału albo w drodze zakupu części akcji Elektrowni Stalowa Wola od Taurona, na której terenie będzie realizowany projekt.