Wczoraj zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa podpisał z Qatargas Operating Company umowę na sprzedaż i dostawy skroplonego gazu LNG z Kataru do Polski. Wartość kontraktu szacowana jest na około 550 mln dolarów rocznie, czyli 1,76 mld zł. Ostateczna cena będzie zależeć od kursu ropy naftowej na rynkach światowych, które decydują o koszcie zakupu LNG. Umowa dotyczy dostaw 1 mln ton surowca rocznie.
Po regazyfikacji będzie go około 1,5 mld m sześc. Import rozpocznie się w chwili uruchomienia terminalu LNG, co powinno nastąpić w 2014 r. QOC zapewni dostawy przez 20 lat. PGNiG oprócz gazu pozyskiwanego w ramach tego kontraktu chce też kupować go na podstawie umów krótkoterminowych. Dostawy będą realizowane statkami typu Q-flex, umożliwiającymi jednorazowo transport 217 tys. m sześc. gazu LNG.
[srodtytul]Dywersyfikacja dostaw[/srodtytul]
Kontrakt z Qatargas to pierwsza od 1996 r. długoterminowa umowa na dostawy błękitnego paliwa. Wówczas podpisano kontrakt jamalski, w którym rządy Polski i Rosji określiły warunki dostaw błękitnego paliwa do 2022 r. W tym kontekście zawarty wczoraj kontrakt jest szczególnie ważny dla naszego kraju, gdyż stanowi pierwszy krok ku uniezależnieniu się od dostaw z Rosji. W ubiegłym roku PGNiG pozyskało około 14 mld m sześc. gazu, z czego ponad 10 mld pochodziło z importu, a reszta z wydobycia krajowego. A import to w 90 proc. dostawy z kierunku wschodniego, o których decyduje rosyjski Gazprom.
Dzięki umowie PGNiG i Qatargas Polska będzie mogła przynajmniej częściowo uniezależnić się od rosyjskiego kontrahenta. W strategii do 2015 r. zarząd PGNiG określił, że chce, aby LNG i dostawy z zachodu i północy Europy zapewniały około 30 proc. potrzebnego Polsce gazu.