Ciech nie ma szczęścia do rumuńskiej fabryki sody US Govora. Od kiedy polska spółka kupiła zakład w procesie prywatyzacji w 2006 r., do dziś nie udało się przywrócić mu rentowności. Choć proces restrukturyzacji trwa w najlepsze, to na przeszkodzie stają coraz to nowe problemy. Pomocną dłoń wyciągają rumuńskie władze. Czy to wystarczy?
Nietrafiona inwestycja
Zakup udziałów w Govorze kosztował Ciech 9,2 mln euro, a zrealizowane tam inwestycje rozwojowe pochłonęły co najmniej 40 mln euro. Gdy wydawało się, że zakład powoli zaczyna stawać na nogi, na skraju bankructwa znalazł się zlokalizowany w pobliżu koncern petrochemiczny Oltichim, pogrążając w kryzysie cały region. Pod znakiem zapytania stanęła przyszłość miejscowej elektrociepłowni, bez której Govora nie może funkcjonować. Zadłużenie należącej do Ciechu spółki wobec dostawcy energii elektrycznej i pary urosło do 20 mln euro. Dzięki podpisanemu niedawno porozumieniu, spłatę długu udało się rozłożyć na raty.
Ogromne znaczenie dla dalszego istnienia zakładu ma też ewentualna pomoc rumuńskiego rządu – i we wrześniu tego roku Ciech miał ją zapewnioną. Jednak w międzyczasie we władzach Rumunii miały miejsce roszady personalne. Ze stanowiska ministra gospodarki odszedł człowiek, który wiele Ciechowi obiecał. Negocjacje trzeba było rozpocząć od nowa. Ostatnie spotkanie prezesa polskiej spółki Dariusza Krawczyka z nowym szefem resortu gospodarki okazało się owocne. Wiele wskazuje na to, że przy wsparciu tamtejszych władz w fabryce sody uda się przeprowadzić plan naprawczy, w tym redukcję zatrudnienia, i wyciągnąć ją z tarapatów. – Prowadzony proces restrukturyzacji pozwala mieć uzasadnioną nadzieję, że firma ta wyjdzie na prostą – przekonuje Maciej Powroźnik, rzecznik Ciechu. Czarny scenariusz to likwidacja zakładu, który jest jednym z czterech sodowych aktywów grupy.
Szansa na niewielkie zyski
Analitycy studzą jednak entuzjazm. – Osiągnięcie przez zakład rumuński satysfakcjonujących marż będzie trudne. O konkurencyjności producentów sody syntetycznej decyduje dostępność do własnych źródeł energii i pary, co jest niemożliwe w Govorze – zauważa Krystian Brymora, analityk DM BDM.
– Przy dalszej redukcji kosztów i zmianie modelu sprzedaży sody, fabryka powinna odzyskać rentowność. Nie liczyłbym jednak na kokosy, a raczej na niewielkie zyski, dzięki którym rumuński zakład nie będzie dłużej ciążył na wynikach całej grupy – dodaje Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK.