Prawnicza łamigłówka w KGHM

Związkowcy KGHM twierdzą, że minister skarbu nie może spełnić zapowiedzi, że w radzie nadzorczej nowej kadencji nie będzie osób wybranych niedawno przez pracowników. Twierdzą, że złamałby prawo. Prawnicy nie są tego tacy pewni

Aktualizacja: 25.02.2017 18:20 Publikacja: 20.05.2011 08:05

Minister skarbu Aleksander Grad nie chce dopuścić do rady nadzorczej KGHM związkowych „awanturników”

Minister skarbu Aleksander Grad nie chce dopuścić do rady nadzorczej KGHM związkowych „awanturników”. fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

W lubińskim koncernie wrze po tym, jak minister skarbu Aleksander Grad zapowiedział, że jako główny akcjonariusz (Skarb Państwa ma 31,8 proc. udziałów) nie zagłosuje za powołaniem do rady nadzorczej na nową kadencję przywódców związkowych: Józefa Czyczerskiego, Leszka Hajdackiego oraz Ryszarda Kurka. 

Grad stwierdził, że kierowanie przez nich demonstracjami wymierzonymi w zarząd (chodzi o rozróbę pod biurem zarządu 5 maja, kiedy załoga domagała się podwyżek) wyklucza ich zasiadanie w radzie.

[srodtytul]Jaka podstawa prawna?[/srodtytul]

Szkopuł w tym, że te osoby zostały już 11 maja wybrane przez pracowników KGHM na ich reprezentantów do rady. Czy walne zgromadzenie (posiedzenie jest planowane na 16 czerwca) ma kompetencje, by ten wybór zignorować? Mimo próśb resort skarbu nie przedstawił nam uzasadnienia prawnego, na podstawie którego zamierza nie powoływać osób wybranych już przez załogę. – To żałosne i oburzające, że przedstawiciel rządu zapowiada złamanie prawa – mówi Ryszard?Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego oraz poseł Lewicy. – Kwestię wyboru przez pracowników przedstawicieli do rady reguluje ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji, przy powstaniu której pracowałem. Określa ona, że członkowie wyłaniani są w wyborach, których wynik jest wiążący dla WZA. Powołanie więc to czysta formalność – zapewnia. Zbrzyzny podkreśla, że tak będzie, dopóki Skarb Państwa będzie właścicielem choćby jednej akcji lub dopóki nie dojdzie do zmiany przepisów. – Nad projektem ustawy odbierającej pracownikom prawo do posiadania reprezentantów w radzie pracuje się w Sejmie – dodaje poseł.

– W ciągu ośmiu kadencji między reprezentantami załogi w radzie a ministrami często iskrzyło, ale żaden z nich nie ośmielił się naruszać prawa. Ustawa o komercjalizacji jest jasna, minister Grad jest albo ignorantem w kwestiach prawnych, albo działa pod publiczkę – mówi Józef Czyczerski, przewodniczący „Solidarności”. – Nie mam żadnych wątpliwości, że minister wyciągnie plik interpretacji świadczących, że niepowoływanie do rady przedstawicieli wybranych dobrowolnie przez 10 tys. pracowników KGHM było legalne – podsumowuje.

Zbrzyzny i Czyczerski to liderzy największych związków zawodowych zrzeszających prawie 60 proc. pracowników z 18,5 tys. zatrudnionych. Nie chcieli spekulować, jaka może być reakcja, jeśli MSP zrealizuje swój plan.

[srodtytul]Przepis wiążący, ale...[/srodtytul]

To, co dla związkowców jest oczywiste, dla prawnika już nie. – Sposób funkcjonowania rady, powoływania i odwoływania jej członków regulują k. s. h. i statut. W wypadku spółek Skarbu Państwa obowiązuje także ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji – mówi Leszek Koziorowski, z Kancelarii Gessel Koziorowski. – Stanowi ona, że jeśli Skarb Państwa przestał być jedynym akcjonariuszem, pracownicy zachowują prawo wyboru przedstawicieli do rady, ale zasady wyboru określa statut – dodaje. Statut KGHM w sprawie trybu powoływania i odwoływania takich członków rady odsyła do specjalnego regulaminu, który jest dokumentem niejawnym. Wiadomo, że określa on „techniczne” zasady przeprowadzania wyborów w koncernie i to, kto może w nich startować. A co z zapisem ustawy o komercjalizacji wskazującym, że wybór pracowników jest wiążący dla WZA? – Nie oznacza to, że WZA jest ubezwłasnowolnione w wyborze członków rady. Wyobraźmy sobie, że pracownicy wybrali jako przedstawiciela osobę skazaną za wymienione w k. s. h. czyny zamykające jej możliwość zasiadania w radzie albo takiego członka zarządu. Powyższe przypadki dowodzą, że dopuszczalna pozostaje interpretacja, zgodnie z którą WZA nie może wybrać do rady innych przedstawicieli niż desygnowani przez pracowników, ale nie musi też bezkrytycznie akceptować tych wskazanych – przekonuje Koziorowski. Dodaje, że w razie braku zgody WZA może żądać wyboru innych przedstawicieli pracowników. – Przy czym powinien zostać określony racjonalny powód odmowy akceptacji dotychczas proponowanych osób – podsumowuje.

[srodtytul]Rada będzie mogła pracować[/srodtytul]

Statut lubińskiego koncernu przewiduje, że rada nadzorcza?składa się z 7–10 osób. Nie ma tam zapisu dotyczącego liczby foteli przypadających pracownikom – to wynika z ustawy o komercjalizacji. Teraz załoga ma trzech reprezentantów, a Skarb Państwa sześciu. Jest więc prawdopodobne, że w celu zapewnienia funkcjonowania rady w czerwcu WZA powoła siedem osób głosami MSP.

[[email protected]][email protected][/mail]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc